Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kłopoty Michniewicza przed meczem z Lechią

Redakcja
Liczymy, że teraz Marcin Robak myśli, jak wydobyć się wraz z Widzewem z tarapatów
Liczymy, że teraz Marcin Robak myśli, jak wydobyć się wraz z Widzewem z tarapatów fot. Krzysztof Szymczak
Środa była kolejnym dniem przygotowań Widzewa do meczu z Lechią w Gdańsku (w sobotę o godz. 16). Zajęcia na płycie głównej stadionu przy al. Piłsudskiego poprzedziła długa analiza taktyczna poprzednich spotkań i zespół poznał priorytety boiskowe Czesława Michniewicza.

Nowy trener dokona z pewnością kilku zmian w składzie. Niektóre z nich są wymuszone kartką (łodzianie bez Ugo Ukaha) czy szeregiem kontuzji. Niepokoi, że nie trenował jeszcze Jarosław Bieniuk, odczuwający skutki bolesnego urazu z meczu w Lubinie. Rekonwalescenci Mindaugas Panka i Paul Grischok powrócą do gry najwcześniej w meczu z Górnikiem.

Miejmy nadzieję, że wszystkim piłkarzom Widzewa zależy, by jak najlepiej wypaść w spotkaniu, które będzie debiutem nowego szkoleniowca i da szanse awansu w tabeli. Na plan dalszy zejdą spekulacje transferowe. W kolejnych mocarstwowych planach Legii jest nie tylko Arboleda i Tomasz Bandrowski z Lecha oraz Patryk Małecki z Wisły, ale także Marcin Robak. Choć oferowana suma transferowa za napastnika Widzewa jest zdumiewająco niska (3 mln zł).

Jedną z przyczyn odległej lokaty, jaką aktualnie zajmuje Widzew, jest fakt, że pod wodzą trenera Andrzeja Kretka zespół nie zdołał ustabilizować formy. Dwukrotnie notował po dwa remisy z rzędu (z Polonią Warszawa 0:0 i w Gdyni z Arką 1:1 oraz później w Chorzowie 1:1 i w Bytomiu 2:2). Dwa z rzędu spotkania także przegrał w żenującym stylu po 0:1 w Bełchatowie i Lubinie z Zagłębiem. Trzy, efektowne zresztą, wygrane nie były poparte kolejnym zwycięstwem. Ostatnia tegoroczna szansa dwóch z rzędu zwycięstw pojawia się teraz w meczach w Gdańsku z Lechią i Górnikiem Zabrze w Łodzi. Zdobycie kompletu punktów przez gości w ostatnim meczu sezonu ekstraklasy z Lechem w Poznaniu będzie bowiem arcytrudne (w niedzielę, 5 grudnia o godz. 17).

Sobotni mecz w Gdańsku będzie dziewiątą konfrontacją Widzewa z Lechią w ekstraklasie. Bilans tych spotkań rozgrywanych w latach 1984-1988 jest korzystny dla łodzian, którzy wygrali 3 spotkania i 5 zremisowali (gole 4-1). Jeżeli doliczymy gdańskiemu klubowi sezon 1995/1996, kiedy poznańska Olimpia przyjęła nazwę Lechia Olimpia i grała w Gdańsku, to wyniki łodzian będą jeszcze lepsze, bo wygrali w Łodzi 1:0 i na stadionie we Wrzeszczu aż 7:1. W kanonadzie w Trójmieście gole dla mistrzowskiego Widzewa zdobyli: Miąszkiewicz 2, Wyciszkiewicz, Czerwiec, Siada-czka, Koniarek i Citko, a dla gospodarzy Tetteh w przedłużonym czasie gry.

W XXI wieku oba kluby walczyły o mistrzowskie punkty w I lidze w sezonie 2005/2006. W Gdańsku wygrała Lechia 2:1, a w Łodzi Widzew 4:0 (Bartłomiej Grzelak, Wawrzyniak 2, Szeliga). W tym ostatnim meczu z obecnej kadry widzewiaków grał tylko bramkarz Bartosz Fabiniak.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Michał Pietrzak - Niedźwiedź włamał się po smalec w Dol. Strążyskiej

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lodz.naszemiasto.pl Nasze Miasto