Czyżewski uważa, ze jest bardzo źle. Na testy sprawnościowe zgłaszają się młodzi ludzie. Powinno być im wstyd, że nie są w stanie wykonać zadań.
Dla kandydatów na strażników najtrudniejszym zadaniem był bieg po tzw. kopercie a także rzut piłką lekarską. Jeśli ktoś nie wykonał jednego zadania, odpadał z dalszych testów, więc już nie podchodził do następnej konkurencji.
Kandydaci na strażników musieli robić brzuszki. Najmłodsi kandydaci w ciągu 30 sekund musieli zrobić co najmniej 21. Później był bieg. Mężczyźni musieli pokonać dystans kilometra, kobiety - 800 metrów.
Kandydatów, którzy zaliczyli testy sprawnościowe, czekają testy psychologiczne.
Etatów o 12 w straży miejskiej w Łodzi ubiegało się aż 14 kandydatów. Nowi funkcjonariusze rozpoczną pracę prawdopodobnie po zakończeniu Euro.
Czyżewski mówi, że łódzcy strażnicy na bieżąco przechodzą testy sprawnościowe. Jeśli je zaliczą, dostają 150 zł dodatku do pensji. Nie wszystkim to się udaje. Kilka procent strażników, niestety, nie zalicza testów i musi je powtarzać.
opracowane na podstawie Dziennika Łódzkiego
Kto musi dopłacić do podatków?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?