18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Jedyna taka restauracja w mieście

Marzena M. Maciejczyk
Jest w Łodzi restauracja, która mimo że nie ma jeszcze szyldu przed wejściem, nie narzeka na brak gości. Najczęściej odwiedzają ją kilkupokoleniowe rodziny, studenci, znani artyści i biznesmeni. Przychodzą zachęceni przez znajomych i najbliższych. O niesamowitych smakach potraw serwowanych w restauracji „Pierogarnia palce lizać” można usłyszeć na rodzinnych spotkaniach i wielkich przyjęciach.

O tajemnicach tutejszej kuchni, o przepysznych daniach, przepisie na sukces, rozmawiamy z właścicielką restauracji "Pierogarnia palce lizać" Beatą Zwierzchowską.

– W czym tkwi magia Pani restauracji ?

W dobrej kuchni. To dla restauratora najważniejsze. Codziennie staramy się zapewnić naszym gościom pyszne jedzenie w przystępnej cenie. Danie główne kosztuje poniżej 20 zł. W menu „Pierogarnia palce lizać” są przede wszystkim tradycyjne potrawy kuchni polskiej. Największym powodzeniem cieszą się pierogi, naleśniki, kurczak pod śmietanową pierzynką, schab po zbóju i wszystkie desery. Na lody w owocach przyjeżdżają do nas goście nie tylko z odległych dzielnic miasta, ale też spoza Łodzi. Podajemy je w pomarańczach i kokosach. Lody, pampuchy, naleśniki i pierogi to nasz znak rozpoznawczy, bo nigdzie indziej takich nie ma. Kto ich raz spróbował, wie o czym mowa. Mamy też dużo zleceń na rodzinne uroczystości i firmowe imprezy. Zazwyczaj jest tak, że fama idzie z ust do ust. Ktoś nowy zawita w nasze progi i natychmiast przyprowadza kolejnych klientów. Wielu naszych stałych gości zaprasza do nas swoich znajomych na naleśniki. Są naprawdę wyjątkowe. Robimy je na trzy sposoby: z serem, owocami i szpinakiem. Te ostatnie są nie tylko bardzo zdrowe, ale też przepyszne. Nasza restauracja działa od 2008 roku. Wystarczająco długo, by zapracować sobie na dobrą opinię wśród klientów. Zaczynaliśmy od maleńkiej pierogarnii. Wszystko, co do tej pory osiągnęliśmy, to zasługa naszej ciężkiej pracy i wyznawania dwóch zasad. Pierwsza – w naszych progach klient ma czuć się jak król. Druga – gotowanie to sztuka, w którą trzeba wkładać całe serce i ciągle ją doskonalić. Niedawno zmieniliśmy adres. Przenieśliśmy się na Milionową 55 (wejście od Alei Śmigłego-Rydza) z ulicy Przybyszewskiego 145. Dawni goście „Pierogarnia palece lizać” natychmiast pojawili się w nowym lokalu, mimo że nie robiliśmy hucznego otwarcia z zaproszeniami, nie informowaliśmy o przeprowadzce w żadnym ogłoszeniu.

Słyszałam, że nowy lokal zaprasza klientów wielką przestrzenią, spokojnym, bardzo eleganckim wystrojem stworzonym przez znaną łódzką architektkę wnętrz, ale przede wszystkim magnetyczną osobowością właścicieli?

Staramy się stworzyć rodzinną atmosferę. W restauracji „Pierogarnia palece lizać” traktuje się klientów po prostu dobrze. Obsługa nie jest nieznośnie nadskakująca, ale potrafi doskonale spełnić swoją rolę. Wszystkie zamówienia realizowane są szybko i dokładnie. Niedawno specjalnie dla naszych gości wybudowaliśmy duży ogródek. Bardzo zależy nam, żeby gościom w każdym wieku smakowały wszystkie potrawy. Każde z dań przygotowywane jest na miejscu, w naszej kuchni. Nie ma mowy o pierogach z marketu czy zupach z proszku. Wszystkie potrzebne w kuchni produkty kupuję osobiście w sklepach ze zdrową żywnością, od rolników i hodowców. Dlatego nasze dania są nie tylko bardzo smaczne, ale również nie zawierają sztucznych polepszaczy, konserwantów i barwników. Mogą jeść je nawet małe dzieci. Uważam, że każda szanująca się restauracja powinna pamiętać o ludziach będących na diecie. Dlatego niebawem w naszym menu pojawią się dania wegetariańskie i rybne.

Próbowałam niektórych potraw. Wiem teraz dlaczego internauci wystawiają restauracji „Pierogarnia palece lizać” same dobre oceny. Wiele bym dała za Państwa przepis na zupę pomidorową, w której czuć jest smak dojrzałych pomidorów, niezmącony litrami śmietany, albo pyszny barszcz czerwony o oszałamiającym fioletowym odcieniu.

To oczywiście tajemnica naszego szefa kuchni. Mogę zdradzić jedynie, że kurczak pod śmietanową pierzynką pieczony jest w bardzo świeżej śmietanie. Zapewniam też, że tylko w restauracji „Pierogarnia palece lizać” można skosztować oryginalnych pierogów meksykańskich, pampuchów z truskawkami i jagodami oraz schabu po zbóju z kopytkami, przygotowywanego zgodnie z wytycznymi kuchni staropolskiej. Zapraszam serdecznie.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak Disney wzbogacił przez lata swoje portfolio?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lodz.naszemiasto.pl Nasze Miasto