Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Ile kosztuje ta zima?

Katarzyna Hanycz, Marek Obszarny
W składzie opałowym przy ul. Roosevelta w Piotrkowie właściciele musieli zainwestować w specjalną maszynę do pakowania węgla w worki. Sami nie byli w stanie nadążyć z obsługą klientów, którzy kupują po 30 kg licząc na ocieplenie
W składzie opałowym przy ul. Roosevelta w Piotrkowie właściciele musieli zainwestować w specjalną maszynę do pakowania węgla w worki. Sami nie byli w stanie nadążyć z obsługą klientów, którzy kupują po 30 kg licząc na ocieplenie fot. Dariusz Śmigielski
Teraz jest srogo, później będzie drogo - martwią się wszyscy, zarówno ci mieszkający w domach, budynkach komunalnych, jak i spółdzielcy w naszym regionie.

Przedłużające się mrozy i ciągłe opady śniegu uderzą mieszkańców po kieszeni. Jak bardzo? Jedni już to sobie policzyli, inni z drżeniem serca czekać będą na rozliczenie kosztów ogrzewania. Nic dziwnego. Średnia dobowa temperatura stycznia to minus 6,5 stopnia - najniższa od 30 lat.

W składach węglowych na terenie Piotrkowa ruch prawie jak w ulu. Ogonki tworzą mieszkańcy kupujący węgiel na worki. Po jednym wynosili je na plecach lub wywozili na sankach.

- Są klienci mniej zamożni, ale i ci z pieniędzmi też kupują pojedyncze worki. Być może nie mają gdzie przechowywać większej ilości opału - zauważa Jadwiga Kowalska, właścicielka składu węgla.

Pan Mariusz z Piotrkowa jest częstym klientem składu i jak mówi, taka zima to przekleństwo. - Spali się w piecu dużo więcej pieniędzy - kręci głową.

Po worek lub dwa przyjeżdża raz w tygodniu. - Dziennie do pieca wrzucam około 5 kilogramów, więc 30 kg wystarczy na 5 dni. Chyba, że jest już bardzo zimno. Wtedy trzeba więcej dorzucać do pieca - dodaje.

W czasie wysokich mrozów pracownicy składu nie nadążali ładować towar do worków. Właściciel musiał kupić specjalną maszynę, która usprawniła pakowanie węgla. Obecnie za tonę węgla trzeba zapłacić od 540 do 700 zł. 30-kilogramowy worek surowca w najlepszym gatunku kosztuje 23 zł. - Ceny są stabilne a mrozy nie powodują ich wzrostu - zapewnia Kowalska.

Znacznie większe jest za to zużycie. Składy muszą czekać w kolejkach na odbiór nowej dostawy. - Dostajemy węgiel jak za komuny, z tzw. rozdzielnika - śmieje się Kowalska.

Tadeusz Kosela, mieszkający w domu jednorodzinnym przy ul. Nicianej w Piotrkowie, szacuje, że tej zimy będzie musiał dołożyć do pieca około tonę węgla więcej niż zwykle.

- Zawszę kupuję pięć ton w maju lub na początku czerwca, gdy jest najtańszy, i to wystarcza, a zwykle jeszcze około tona zostaje - mówi.

Szacuje, że w tym roku spalił już ponad 2,5 tony, ale zastrzega, że dom ma solidnie ocieplony i okna szczelne. Temperaturę w pomieszczeniach mieszkalnych utrzymuje na poziomie 22 stopni Celsjusza.

Na piec węglowy przerzucił się, by taniej ogrzewać budynek, bo kocioł na olej opałowy okazał się zbyt kosztowny. Trzeba było spalić 2.700-2.800 litrów oleju, by nie tylko kaloryfery były ciepłe, ale i woda płynąca z kranów. Gdy litr oleju kosztował kilkadziesiąt groszy jeszcze się opłaciło, ale teraz, gdy dostawcy żądają ponad 3 zł za litr, ogrzanie niewielkiego domu musiałoby kosztować około 10 tys. zł. Olejem ogrzewa więc teraz wodę tylko w sezonie wiosenno-letnim.

W Spółdzielni im. Słowackiego większego zapotrzebowania na ciepło nikt jeszcze nie analizował. - Już teraz można jednak powiedzieć, że koszty ogrzewania będą znacznie wyższe niż w roku minionym - przyznaje Władysław Michalak, wiceprezes spółdzielni.

Większość lokatorów w czerwcu otrzymując rozlicznie za ciepło może być niemiło zaskoczonych. Spółdzielcy obawiają się wysokich niedopłat za ogrzewanie, a te pociągają za sobą większe stawki przedpłaty za centralne, jakie naliczone zostaną w kolejnym sezonie grzewczym. W efekcie wzrosną czynsze.

- Nie mamy danych, o ile wzrośnie zużycie ciepła. Może będzie to 30, a może nawet 50 proc. Dokładnie wiadomo będzie po spisaniu mierników ciepła. A z pewnością mieszkańcy na ogrzewaniu tej zimy nie oszczędzają - zauważa Michalak.

O takie prognozy pokusiła się spółdzielnia Karusia.

- Koszty centralnego ogrzewania w styczniu w stosunku do tych ze stycznia 2009 wzrosły o 20 procent - mówi Jan Rybczyński, wiceprezes Karusi.

Kotłownie Miejskiego Zakładu Gospodarki Komunalnej w Piotrkowie pracują pełną parą. - I na szczęście w tym roku bez awarii - mówi Andrzej Pol, prezes MZGK.

Ciepła produkuje się prawie o jedną trzecią więcej niż wtedy, gdy mrozy nie dają się tak we znaki. Każdego miesiąca do pieca wsypuje się około 8 tys. ton miału węglowego.

Przedsiębiorstwo Gospodarki Mieszkaniowej w Bełchatowie przewiduje, że lokatorzy za tegoroczny okres grzewczy zapłacą więcej.

- W styczniu zużyto o około 25 proc. więcej ciepła niż w miesiącach ubiegłych - mówi Waldemar Błoński, wiceprezes spółki PGM. - Jeżeli zima się utrzyma, to w tym roku zwrotów za ciepło nie będzie.

W bełchatowskiej Administracji Domów Mieszkalnych za ubiegły rok zwroty za ogrzewanie wyniosły nawet po 500 zł. - W tym roku będą na pewno mniejsze, choć nie wiadomo, jak będą wyglądały luty i marzec - mówi Krzysztof Majchrzak, dyrektor ds. technicznych w ADM w Bełchatowie.

Mroźna zima wydłuża kolejki po węgiel w punktach sprzedaży w bełchatowskiej kopalni. Chętnych jest dużo więcej, bo węgiel brunatny jest dużo tańszy odkamiennego. Za tonę trzeba zapłacić nieco ponad 100 zł.

Dość mroźnej zimy mają też bełchatowianie mieszkający w domach jednorodzinnych, bo palić trzeba coraz więcej.

- Grzejemy na ekogroszek, bo jest o wiele cieplej, niż gdy ogrzewaliśmy na gaz. Jednak jak są większe mrozy, to trzeba dokładać co 4-5 dni, gdy było nieco cieplej wystarczyło dołożyć do pieca raz na tydzień - mówi Iwona Krawczyk.

Dodaje, że w styczniu na ogrzanie domu zużyła tonę ekogroszku. To dwa razy więcej niż w innych miesiącach.

O wiele więcej ciepło kosztuje mieszkankę Inowłodza, Wiesławę Pożyczkę, która ogrzewa mieszkanie olejem. - Zużywaliśmy tysiąc litrów oleju na trzy miesiące - wylicza. - Teraz nie wystarczyło nawet na dwa miesiące.

- Dokupiliśmy drewno do kominka i okazało się, że jest znacznie droższe, niż to składowane latem, kiedy przygotowywaliśmy się do zimy - zauważa z kolei Alicja Łakomska, tomaszowianka.

W formie zaliczek z tytułu opłat za media rozliczać będzie lokatorów Tomaszowskie Towarzystwo Budownictwa Społecznego.

Na podstawie taryfy ciepła podwyżki ustala też Spółdzielnia Mieszkaniowa "Przodownik". Tutaj wyższe ceny obowiązują mieszkańców już od 1 grudnia ubiegłego roku. Poszczególne gospodarstwa mogły odnotować 7-8 proc. wzrost opłaty za dostarczenie ciepła.

Ze zwiększonymi wydatkami w domowym budżecie na ogrzewanie liczy się też Maria Czarnecka z Trzebini w gminie Drzewica (pow. opoczyński). Ona także swój jednorodzinny dom ogrzewa miałem.

- Sześciotonowy zapas, jaki zgromadziliśmy na zimę, topnieje dosłownie w oczach - mówi. - Ale nie może być inaczej, skoro do pieca cały czas trzeba podsypywać, by utrzymywać w domu odpowiednią temperaturę.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na piotrkowtrybunalski.naszemiasto.pl Nasze Miasto