Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

GUS o jakości życia w Łódzkiem

Alicja Zboińska
Stopa bezrobocia w powiatach województwa łódzkiego (w dniu 31 XII)
Stopa bezrobocia w powiatach województwa łódzkiego (w dniu 31 XII)
Przybyło miejsc pracy, ale i bezrobotnych, zarabiamy więcej, ale nadal dużo mniej niż w innych regionach kraju, a na dodatek rodzi się u nas coraz mniej dzieci - Urząd Statystyczny w Łodzi podsumował sytuację społeczno-gospodarczą naszego regionu w 2010 roku.

Szczególnie martwi spadek liczby urodzeń, a także kłopoty ze znalezieniem pracy przez osoby z wyższym wykształceniem. Zdaniem ekonomistów, jeśli w tym roku nasza sytuacja się poprawi, to niewiele.

Przeciętny mieszkaniec regionu, zatrudniony w sektorze przedsiębiorstw, zarabiał średnio w 2010 roku 2978,57 zł, czyli o blisko 7 proc. więcej niż w roku 2009. Przeciętne wynagrodzenie dla wszystkich mieszkańców regionu w trzecim kwartale ub. roku wyniosło 3078,29 zł. Dla porównania mieszkaniec woj. mazowieckiego w tym czasie zarabiał średnio 4253,81 zł, a śląskiego 3517,66 zł. Daje nam to dopiero 9. miejsce wśród wszystkich województw. Pozazdrościć nam natomiast mogą mieszkańcy woj. lubuskiego, którzy średnio miesięcznie zarabiali 2866,69 zł.

Anna Jeszke z Łódzkiego Ośrodka Badań Regionalnych podkreśla, że najszybciej rosły pensje w przemyśle. - Wzrost przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia brutto w przemyśle w woj. łódzkim w ubiegłym roku był wyższy o 9,6 proc. niż w roku 2009 - mówi Anna Jeszke. - W woj. mazowieckim wzrost wyniósł 3,7 proc., ale średnie zarobki w tym sektorze są o 1000 zł wyższe niż u nas.

Ekonomiści studzą jednak entuzjazm. Prof. Stefan Krajewski z Uniwersytetu Łódzkiego tłumaczy, że wzrost jest tak duży, gdyż startujemy z niższego pułapu niż mieszkańcy innych regionów, którzy zarabiają więcej.

Cieszy wzrost zatrudnienia w regionie. W porównaniu z grudniem 2009 r. wzrosło onow sektorze przedsiębiorstw o 1,7 proc., a w przemyśle o 0,3 proc. Niestety, ten wzrost nie wystarczył, by zmniejszyła się liczba bezrobotnych. Stopa bezrobocia w grudniu 2010 r. wyniosła 12,1 proc., rok wcześniej było 11,6 proc. Jak to wytłumaczyć ?

- To efekt działalności prywatnych szkół wyższych, które są nastawione na masowe kształcenie osób niepotrzebnych w gospodarce - wyjaśnia prof. Krajewski. - Tanio można wykształcić historyków, specjalistów od zarządzania, filologów, którzy mają następnie ogromny problem ze znalezieniem pracy.

Niepokojące jest to, że przybywa osób, które bez pracy są od roku i dłużej. Ich szanse z miesiąca na miesiąc maleją.

Pracę najtrudniej znaleźć mieszkańcom powiatów - tomaszowskiego, kutnowskiego, łaskiego i zgierskiego. Brakuje tu dużych zakładów pracy. O wiele mniejsze problemy z comiesięcznym odbieraniem pensji mają mieszkańcy pow. skierniewickiego i rawskiego. Wielu z nich pracę znalazło w Warszawie.

Wesołych wieści nie mają demografowie. Po raz pierwszy od 6 lat odnotowano w naszym województwie spadek liczby urodzeń. Niestety, ta tendencja ma się utrzymywać.

- Z analizy pierwszych trzech kwartałów 2010 roku wynika, że w woj. łódzkim urodziło się o 1600 mniej dzieci niż w tym samym okresie 2009 roku - mówi dr Włodzimierz Obraniak, demograf i konsultant łódzkiego GUS. - Nieco niższa jest także liczba zgonów, ale w tym przypadku sytuacja jest ustabilizowana. Szacujemy, że w ostatnim kwartale roku sytuacja diametralnie się nie zmieniła, więc przyrost naturalny znów jest ujemny. Ponownie więcej osób zdecydowało się wyjechać z naszego województwa niż w nim osiedlić.

W 2009 roku w woj. łódzkim mieszkało ponad 2 mln 545 tys. osób. Statystycy szacują, że w 2010 liczba ta zmniejszyła się o 8,4 tys. osób.

Identyczna sytuacja panuje w samej Łodzi. Z szacunków wynika, że w 2010 roku urodziło się tu o 10 proc. mniej dzieci niż rok wcześniej. Liczba zgonów jest na porównywalnym poziomie. Z szacunków wynika, że w Łodzi mieszka obecnie niewiele ponad 736 tys. osób, czyli o 5,5 tys. mniej niż przed rokiem.

- Urodzeń było mniej, bo mniej było potencjalnych rodziców - tłumaczy dr Piotr Szukalski, demograf z Uniwersytetu Łódzkiego. - Nie można też zapomnieć o wpływie kryzysu. Ze względu na sytuację finansową, część osób odłożyło na później decyzję o posiadaniu dziecka, część się z niej w ogóle wycofało. Niestety, musimy być przygotowani na to, że liczba urodzeń będzie spadać, można mieć tylko nadzieję, że tempo spadku nie będzie zbyt duże.

Jeszcze smutniejsze dane płyną z zestawień Eurostatu. Wynika z nich, że przeciętny mieszkaniec woj. łódzkiego żyje krócej niż 74 lata, a to najgorszy wynik w całej Unii.

Co czeka Łódź i nasze województwo w 2011 roku? Ekonomiści nie są optymistami. - Rozwój regionu będzie możliwy, gdy powstaną autostrady i rozwinie się szybka kolej - uważa prof. Krajewski. - A w tym roku niewiele się zmieni, dlatego tempo rozwoju naszego regionu utrzyma się na obecnym poziomie. Na szczęście, nie powinniśmy się obawiać znaczącego pogorszenia naszej sytuacji.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Kto musi dopłacić do podatków?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na zdunskawola.naszemiasto.pl Nasze Miasto