-Kupie klub za 1 zł !!!Sylwek liczę ze sprzedasz !!!Oferta ważna do jutra! - to właśnie ten wpis Grzegorza Waraneckiego na Facebooku z 3 grudnia wywołał dyskusję o przyszłości łódzkiego klubu. Nietrudno zgadnąć, że nieformalna propozycja skierowana jest pod adresem prezesa Widzewa, Sylwestra Cacka.
W kolejnych wpisach biznesmen wyjaśnił między innymi, że jest w stanie odkupić klub wraz z długami, które wynoszą ok. 20 milionów złotych. 4 grudnia Waranecki podtrzymał stanowisko jednocześnie apelując do fanów Widzewa o przyjście na stadion na najbliższy mecz ze Śląskiem Wrocław.
Pomysł szybko podchwycili fani klubu z al. Piłsudskiego tworząc fanpejdź "Grzegorz Waranecki na Prezesa Widzewa". W ciągu niespełna trzech dni stronę polubiło przeszło cztery tysiące użytkowników.
Grzegorz Waranecki jest właścicielem firmy FH Sailing zajmującej się m.in. wyrobem biżuterii. To on finansuje kontrakt Eduardsa Visnakovsa. Na Widzew nałożono bowiem zakaz transferowy, zgodnie z którym piłkarze nie mogą zarabiać więcej niż pięć tysięcy złotych brutto. Na podobnych zasadach (finansowani przez prywatnych sponsorów) grają też w łódzkim klubie Kevin Lafrance i Jonathan de Amo Perez.
Na razie prezes Widzewa nie odniósł się do słów Waraneckiego. - To zapytanie było skierowane do Akcjonariusza Spółki. Jeżeli Pan Sylwester Cacek zajmie stanowisko w tej sprawie, to wówczas przekażemy taką informację - mówi Łukasz Kaczyński z biura prasowego Widzewa.
Wspaniałe show Harlem Globetrotters w Tauron Arenie Kraków
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?