Grupa inicjatywna rozpoczęła zbieranie poparcia dla referendum

Dokumenty potrzebne do przeprowadzenia tej procedury grupa inicjatywna złożyła już w nowodworskim Urzędzie Miejskim i w biurze Komisarza Wyborczego w Gdańsku. Jej członkowie zaczęli zbieranie podpisów.

- Grupa inicjatywna przeprowadzenia referendum lokalnego w sprawie odwołania ze stanowiska Burmistrza Nowego Dworu Gdańskiego Jacka Michalskiego oraz Rady Miejskiej w Nowym Dworze Gdańskim, złożyła komplet dokumentów koniecznych do rozpoczęcia procedury przeprowadzenia referendum w naszym mieście - napisali w oświadczeniu inicjatorzy referendum: Marcin Romańczyk, Paweł Zawiliński, Wojciech Zalewski, Agnieszka Olszewska, Jadwiga Rudzik. - Dokumenty zostały złożone w Urzędzie Miasta oraz w Biurze Komisarza Wyborczego w Gdańsku. Wierzymy, że naszą inicjatywę poprą mieszkańcy miasta i gminy Nowy Dwór Gdański i będzie to swego rodzaju votum nieufności poczynań Pana Burmistrza i Radnych prowadzących krótkowzroczną politykę oraz podejmujących szkodliwe społecznie uchwały. Nie zauważamy również, aby włodarze prowadzili aktywną działalność na rzecz rozwoju naszej Małej Ojczyzny. Zależy nam na jak największej ilości podpisów w tej sprawie - do czego gorąco zachęcamy mieszkańców naszego miasta i gminy - i dołożymy wszelkich starań, aby referendum mogło się odbyć.

Sprawdź koniecznie: Referendum w Starogardzie Gdańskim

Pomysł referendum pojawił się już wcześniej, jednak rodzice swoją decyzję o przystąpieniu do procedury uzależniali od decyzji Rady Miejskiej. Radni przyjęli jednak uchwałę o tzw. "gotowości do przekształcenia" Przedszkola Publicznego nr 4 w placówkę niepubliczną. Władze planują, że już od nowego roku szkolnego przedszkolem będzie zarządzał prywatny przedsiębiorca (miałby to być ktoś z obecnej kadry przedszkola). Przekształcenie ma przynieść miastu spore oszczędności w budżecie, sięgające ok. 600 tys. zł.

Czytaj także: Radni podjęli decyzję w sprawie przedszkola

- Mam czyste sumienie - mówi burmistrz Jacek Michalski. - Mieszkańcy mają prawo przygotowania referendum. Ja oczywiście poddam się weryfikacji, choć żałuję, że inicjatorzy referendum odmawiają mi szansy na zrealizowanie planów, które przedstawiłem w czasie wyborów. Burmistrzem jestem krótko, nieco ponad rok. W czasie kampanii mówiłem, że będę podejmował trudne decyzje, że sytuacja gminy nie jest łatwa. Oszczędności szukamy wszędzie, nie tylko w systemie gminnej oświaty, m.in. w urzędniczych etatach, Jeśli inicjatorzy referendum uważają, że zmiana na stanowisku burmistrza coś zmieni, to są w błędzie. Żaden burmistrz nie przyniesie worka pieniędzmi, by ratować gminne finanse. Uważam też, że nasze obecne działania będą miały realny wpływ na rozwój gminy. Tylko, że nie nastąpi to szybko, bo do nadrobienia są lata zaniedbań. Gmina nie jest np. przygotowana pod kątem przyjęcia inwestorów. W ciągu roku nie damy rady uzbroić działek pod inwestycje, przygotować nowego planu zagospodarowania przestrzennego. Chcemy to zrobić, ale efekty nie przyjdą ani dziś, ani jutro. Dlatego uważam zarzuty inicjatorów referendum za populistyczne.