Gimnazjaliści wybierają szkoły

Młodzież zapisuje się przez internet. Wybór jest trudniejszy niż w ubiegłych latach, bo w tym roku miasto chce zlikwidować m.in. sześć liceów i dwa zespoły szkół ponadgimnazjalnych.

Elektroniczny nabór składa się z sześciu etapów. Najpierw uczniowie logują się do systemu na stronie internetowej. Potem przeglądają ofertę szkół i wybierają miejsce, gdzie chcieliby się dalej uczyć. Mają na to czas do 29 kwietnia do godz. 13. Każdy uczeń może wybrać klasę w maksymalnie trzech szkołach. Musi też ustalić kolejność, w jakiej chciałby się do nich dostać.

- Jeśli uczeń wybierze klasy wyłącznie w szkołach o dużej liczbie chętnych to ryzykuje, że nie dostanie się do żadnej z nich. Może się zdarzyć, że konkurenci będą mieć większą liczbę punktów. Trzeba więc dobrze zastanowić się nad wyborem - przestrzegają nauczyciele.

Od 16 do 17 czerwca uczniowie będą mieć czas na zmianę decyzji. Wtedy gimnazjaliści mogą zastąpić wcześniej wybrane szkoły innymi. Będzie już po egzaminie gimnazjalnym, więc z tego prawa korzystają przede wszystkim ci, którym kiepsko poszedł egzamin i wiedzą, że mogą mieć kłopoty z dostaniem się do wybranej szkoły.

Następnie gimnazja wprowadzają na strony uczniów wyniki z egzaminu, oceny ze świadectw oraz inne informacje o szkolnych sukcesach. To wszystko jest przeliczane na punkty, które liczy komputer. Po otrzymaniu świadectwa ze szkoły, uczniowie logują się ponownie do systemu i sprawdzają czy dane wprowadzone przez gimnazja są poprawne.

30 czerwca o godz. 13 szkoły ponadgimnazjalne publikująwyniki i wywieszają listy przyjętych. Następnie uczniowie muszą dostarczyć dokumenty do szkoły, do której się zakwalifikowali. Oryginał świadectwa ukończenia gimnazjum i oryginał zaświadczenia o wynikach egzaminu trzeba dostarczyć najpóźniej do 5 lipca do godz. 12.

Szkoły ponadgimnazjalne robią co tylko mogą, aby zachęcić gimnazjalistów do wyboru akurat ich oferty. Część wystawiała się na targach edukacyjnych, inne organizowały drzwi otwarte. - Na drzwi otwarte w naszej szkole przyszło ponad tysiąc gimnazjalistów. Spotkanie zorganizowali nasi uczniowie. Opowiadali o szkole, oprowadzali po klasach - chwali się Janusz Bąk, dyrektor XXI Liceum Ogólnokształcącego w Łodzi.

Niestety, z powodu zmniejszającej się liczby uczniów, część szkół ma w tym roku do zaoferowania mniej klas niż dotychczas. Na przykład XXI LO przez niż demograficzny straciło jedną klasę, a niewiele brakowało, by straciło jeszcze jedną.

Poza tym miasto chce zlikwidować m.in. sześć liceów i dwa zespoły szkół ponadgimnazjalnych. Rodzice, nauczyciele i radni lewicy nie zgadzają się na to. Dlatego na ręce przewodniczącego Rady Miasta złożyli obywatelski projekt uchwały przeciwko likwidacji szkół. Zebrali pod nim ponad 2o tys. podpisów. Ostateczne decyzje w tej sprawie zapadną w maju.

Na razie szkoły przeznaczone do likwidacji nadal rekrutują uczniów.