Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Walentynki: kto za, a kto przeciw?

(ij, gb)
Żaklina Plotylska i Jarosław Olobry odwiedzili Muzeum Bajki.
Żaklina Plotylska i Jarosław Olobry odwiedzili Muzeum Bajki. fot. Paweł Łacheta

Zakochani świętowali już w weekend

W poniedziałek trzeba iść do pracy, do szkoły czy na uczelnię, dlatego wiele par już w weekend obchodziło walentynki, czyli święto zakochanych. Żaklina Plotylska i Jarosław Olobry w sobotę wybrali się z tej okazji do Muzeum Bajki.

Spodobał mi się taki pomysł wspólnego spędzenia czasu, bo był bardzo oryginalny - mówi Żaklina.

- Na poniedziałek przygotowałem jeszcze inną niespodziankę dla mojej dziewczyny - opowiada Jarek. - Chciałbym, aby ten dzień był wyjątkowy, ponieważ to nasze pierwsze wspólne walentynki.

Paulina Buśkiewicz i Adrian Lepsik zdecydowali się świętować walentynki bardziej tradycyjnie. W sobotę wybrali się do kina na komedię romantyczną.

- Planujemy jeszcze spędzić wieczór tylko we dwoje - opowiada Adrian.

Ewa Ciborowska i Szymon Hermanowicz nie są zagorzałymi zwolennikami walentynek, w sobotę wybrali się jednak na imprezę organizowaną z tej okazji przez znajomych.

- Przygotowałam także prezent dla Szymona, ale wręczę mu go dopiero w dniu św. Walentego - deklaruje Ewa.

Setki osób na antywalentynkach

Kilkaset osób bawiło się na antywalentynkowej imprezie, która odbyła się w piątek w klubie muzycznym przy ul. Narutowicza. Przyszło wielu singli, ale nie zabrakło też par, które nie lubią walentynek.

- Nie było serduszek ani romantycznej muzyki, za to dużo energii i świetna zabawa - mówi Joanna Gogolewska, menedżerka lokalu.

Z głośników leciały głównie przeboje z lat osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych, a didżej na ten jeden wieczór zapomniał o ckliwych przytulankach.

- Nie lubimy walentynek, dlatego wybrałyśmy się dziś na tę imprezę i jest świetnie - mówi Dominika, która na zabawę przyszła razem z koleżanką Olą.

Dla singli przygotowano specjalną pocztę. Każdy przy wejściu miał nadany numerek, a także odpowiadającą mu skrzynkę pocztową. Jeśli ktoś konkretnej osobie chciał przekazać jakąś informację, to karteczkę z jej treścią wrzucał do skrzynki.

- Wiemy, że tradycyjne walentynki mogą być przykre dla osób samotnych, a poza tym jest wielu ludzi, którzy nie lubią komercji związanej z tym świętem, dlatego wpadliśmy na pomysł zrobienia antywalentynek - mówi Emilia Adamczyk, jedna z organizatorek zabawy.

Zobacz jak bawiono się na antywalentynkach

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wielki Piątek u Ewangelików. Opowiada bp Marcin Hintz

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lodz.naszemiasto.pl Nasze Miasto