Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Pogoń Szczecin - Widzew 1:0

(opr. dem)
Widzew przegrał w Szczecinie z Pogonią
Widzew przegrał w Szczecinie z Pogonią Grzegorz Wypych
30. kolejka T-Mobile Ekstraklasy zakończył się dla Widzewa przegraną w Szczecinie. Mecz Pogoń - Widzew zakończył się wynikiem 1:0. Strzelcem jedynej bramki w spotkaniu był Marcin Robak.

Po rundzie zasadniczej w 2014 roku Widzew zajmuje ostatnie miejsce w tabeli T-Mobile Ekstraklasy. Widzewiacy uzbierali 22 i trafili do grupy spadkowej. Do Zagłębia Lubin brakuje im 7 punktów. Piłkarzy Widzewa czeka misja prawie niemożliwa. Rywalizacja o utrzymanie w ekstraklasie z ogromnymi stratami punktowymi do rywali.

W Szczecinie do bramki Widzewa trafił Marcin Robak, lider najlepszych strzelców ekstraklasy, był to jego 20 gol. Bramka dla Pogoni padła na początku drugiej połowy meczu. Chwilę wcześniej bliski zdobycia bramki był Widzew, lecz golkiper Pogoni, po strzale Rybickiego, zdołał wybić piłkę na rzut rożny.

Od pierwszych minut widać było, że Widzew nie przyjechał do Szczecina po remis. Piłkarze Pogoni prowadzili otwartą grę. Budowali akcje z ataków pozycyjnych, a w okolicy szczecińskich stoperów cały czas widać było parę: Mateusz Cetnarski, Eduards Visnakovs. Z kolei gospodarze największe zagrożenie pod widzewską bramką stwarzali dzięki rzutom rożnym i kontratakom.

Pierwsi szturm na bramkę rywali przeprowadziła drużyna Widzewa i gdyby Maciej Dąbrowski nie sfaulował na 20. metrze Cetnarskiego, kapitan Widzewa wyszedłby sam na sam z bramkarzem Pogoni. W odpowiedzi Takafumi Akahoshi bezpośrednio z rzutu rożnego próbował pokonać Patryka Wolańskiego, ale ten drugi zachował czujność. Japończyk jeszcze raz się pokazał w tym meczu, gdy w 15. min. dostał podanie na kontrę od Rafała Murawskiego - zerwał się do biegu, ale jednocześnie coś się zerwało w jego nodze i chwilę potem opuścił boisko zmieniony przez rodaka Takuyę Murayamę.

W 20. min. outsider miał ogromną szansę na objęcie prowadzenia, gdy Visnakovs 10 metrów od bramki wyłuskał piłkę spod nóg nie mogącego jej opanować Cetnarskiego, ale strzelił minimalnie obok prawego słupka bramki Radosława Janukiewicza.

Przez kolejne 20 minut żaden z zespołów nie stworzył groźnych sytuacji podbramkowych. Dopiero w 40. min. solową akcję strzałem na wiwat zakończył Murayama, a w ostatnich sekundach przed przerwą Maksymilian Rogalski zacentrował na głowę Mateusza Lewandowskiego, który był metr przed pustą bramką i strzelił nad poprzeczką.

Po zmianie stron obraz gry nie uległ zmianie. Nadal miejscowi pozwolili rywalom na wiele. W efekcie w 49. min. Mariusz Rybicki wymanewrował obronę portowców i tylko doskonała interwencja Janukiewicza uratowała miejscowych od utraty gola. Zaraz potem gospodarze przeprowadzili kolejną kontrę, sam na sam z Wolańskim znalazł się Marcin Robak i płaskim strzałem zdobył swoją jubileuszową, 20. bramkę w sezonie.

W 71. min. najskuteczniejszy napastnik Widzewa - Visniakovs popisał się strzałem, który ma szansę trafić do zestawu najśmieszniejszych kiksów serwisu Youtube. Stojąc metr od pustej bramki trafił piką w słupek, po czym piłka się jeszcze odbiła od Łotysza i wypadła na aut. I znów po dobrej sytuacji Widzewa, gospodarze wyszli z kontrą, którą strzałem w słupek zakończył Jakub Bąk.

Widzew do końca walczył o remis i miał szanse na zmianę niekorzystnego wyniku, ale w 84. min. Visniakovs minął się z piłką mając po raz kolejny przed sobą pustą bramkę, a w doliczonym czasie gry Janukiewicz przeniósł nad bramką mocny strzał Marcina Kikuta.
(PAP), pż/ km/ krys/

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lodz.naszemiasto.pl Nasze Miasto