Radni opozycji z Kraśnika przyszli na sesję, której nie było - czytaj więcej
Sandra Michalewska, NaszeMiasto.pl: 6 radnych, w tym dwoje wiceprzewodniczących przyszło rano na sesję, której nie było. Skąd to nieporozumienie? Radni twierdzą, że nie dotarły do nich informacje o powodach odwołania.
Jan Albiniak, przewodniczący Rady Miasta w Kraśniku: Informacja o odwołaniu sesji została przekazana każdemu radnemu telefonicznie, przez urzędnika Biura Rady Miasta, który miał wiedzę z jakiego powodu nastąpiło odwołanie sesji. Niemniej sesja została odwołana skutecznie, bo każdy z radnych otrzymał informację, że jej nie będzie. Sesję odwołano na skutek podstawy czysto merytorycznej, bo obrady miały dotyczyć tematu gospodarowania odpadami komunalnymi.
Podjęte uchwały być może nie miałyby większej wartości albo żadnej wartości, ponieważ w piątek posłowie pracowali nad nowelizacją konkretnej ustawy, do której musimy się odnieść w naszych uchwałach. Z tego względu podjąłem taką, a nie inną decyzję na wniosek burmistrza miasta. Uważam, że to najsłuszniejsza decyzja z możliwych, bowiem nasz czas byłby zmarnowany i dopiero wtedy ludzie mogliby mieć pretensje pytając po co odbyła się sesja, skoro wiedzieliśmy, że będzie toczona dyskusja w Sejmie i zapisy w ustawie mogą się zmienić.
Co do zasad prawnych – nie będę się wypowiadał. Niech oceniają to prawnicy. Jednak odniosę się do tego, co zapisane jest w ustawie dotyczącej zwoływania sesji – nie ma tam żadnej wzmianki o odwołaniu, ani o tym, że sesja zwołana musi się odbyć. Niejako mamy tu założoną może nie dowolność, co działanie takie, które jest działaniem racjonalnym.
Mój szanowny poprzednik – Pan Tadeusz Członka – mawiał, że prawo należy używać rozumnie. Podpisuję się pod tym.
Jak Pan odbiera piątkowe zachowanie radnych, którzy przyszli do budynku USC?
Radni mają prawo mówić to, co chcą. Mają prawo twierdzić, że nie wiedzieli o powodach odwołania sesji. Niczemu to jednak nie służyło, a już na pewno nie temu, żeby w mieście było lepiej. Radnym powinno zależeć na porozumieniu, szczególnie teraz kiedy mamy tak ważne uchwały do podjęcia.
Któryś z radnych powiedział w piątek, że przyszli pracować. Na 10.00 byli zaproszeni wszyscy radni w sprawie konsultacji budżetowych. Zostali zaproszeni właśnie do pracy nad budżetem. Dziwne jest dla mnie to, że ci którzy deklarują taką pracowitość nie wszyscy przyszli na spotkanie.
Co do zachowania radnych - dla mnie to była manifestacja, która nie wiem czemu ma służyć, ponieważ wszyscy wiedzieli, że sesji nie będzie. Pan Świderski wypowiadał się, że nie wiedział o powodzie odwołania, a osobiście rozmawiałem z nim i tłumaczyłem, jakie są przyczyny.
Kiedy Panowie rozmawiali?__
Kilka godzin po tym, jak sesja została odwołana (w środę – red.). Dwa dni później, czyli w piątek Pan Świderski publicznie mówi, że nie wiedział o powodach. To nieporozumienie.
Ponadto rano przyszło dwoje moich zastępców – uważam, że ich rolą i obowiązkiem jest współpracować z przewodniczącym w kwestii organizacji. Piątkowe działanie oceniam jako wręcz odwrotne, bo jeśli nawet nie wiedzieli, co było powodem odwołania – powinni tego dociekać u źródeł. Jeśli ktoś popełnił błąd – ich zadaniem było go naprawić.
'
Tadeusz Członka, były przewodniczący Rady Miasta: Teraz w Kraśniku wszystko się pomieszało
Jerzy Misiak, szef klubu Prawo i Sprawiedliwość: Nie będę bawił się w brudne sprawy
Jakie koszty poniesiono z powodu odwołania sesji? A jakie byłyby koszty gdyby sesja się odbyła?__
Jedynym kosztem są dokumenty przygotowane dla radnych, czas pracy osób, które je przygotowywały i ich dystrybucja. Łatwo to policzyć. Alternatywnie, w przypadku odbycia się sesji nieuzasadnionej z przyczyn merytorycznych wiązałoby się to – poza przygotowaniem materiałów – z poświęceniem czasu pracy radnych, utratą wynagrodzenia przez tych, którzy musieliby zwolnić się z pracy, do tego koszty związane z techniczną obsługą sesji, zmarnowany czas wielu urzędników, radcy prawnego, to również obowiązkowa produkcja wielu nieprzydatnych później dokumentów.
To oszczędność, że sesja się nie odbyła. Wszystko oczywiście można ubrać w odpowiednie hasła – jak komu pasuje, tak mówi.
Stoję na stanowisku, że ponieślibyśmy większe koszty, gdyby sesja się odbyła.
Stawienie się radnych w USC traktuje Pan jako zimny prysznic na początek swojej kariery jako przewodniczącego RM? Radni będą rzucać Panu kłody pod nogi?
Prawnikom zostawiam kwestię czy radni mają rację czy nie. Jestem przekonany o tym, że była to tylko i wyłącznie manifestacja. Radny, szczególnie w Kraśniku, na tym poziomie samorządowym, nie powinien być politykiem, tylko radnym służącym społeczeństwu. A nie można służyć ludziom w sposób chcący tylko coś pokazać.
Jestem przekonany, że wszyscy radni wiedzieli o powodzie odwołania sesji. Zresztą 12 grudnia rozmawiałem z jeszcze innym radnym, który w piątek był w USC i przyjął to do wiadomości nie pytając dlaczego odwołano sesję. Uważam, że wiedział jaka jest przyczyna.
Kto to?
Nie chciałbym być osobą, która poprzez swoją wypowiedź będzie wskazywała niejako winę. Ale nie jest to tajemnicą – był to mój zastępca.
Rozmawiała: Sandra Michalewska
Rewolucja w kraśnickiej Radzie Miasta: Odwołano Tadeusza Członkę. Zastąpi go Jan Albiniak
- Najświeższe wiadomości z Twojego miasta prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
Prześlij nam swój artykuł lub swoje zdjęcia. Nie masz konta? Zarejestruj się!
Masz firmę? Dodaj ją za darmo do Katalogu Firm.
Organizujesz imprezę? Poinformuj nas!
Luźny serwis - Z przymrużeniem oka
Lubelski informator miejski: taksówki, banki, szkoły, kościoły
Otwarcie sezonu motocyklowego na Jasnej Górze
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?