W czwartek kierownicy przestraszeni, że sprawa wyjdzie na jaw, kazali pracownikom podpisywać umowy o dzieło, a w piątek chować się przed kontrolą Państwowej Inspekcji Pracy.
- Umowy z administracjami nieruchomości trzeba przeanalizować, ponieważ nie we wszystkich przypadkach na usługi ogłaszane były przetargi - mówi Jarosław Berger, radny lewicy. - Ludzie pracowali na czarno i ten proceder prawdopodobnie sięga wielu lat wstecz.
Po czwartkowym telefonie Expressu Ilustrowanego do prezesa OAZiS i pytaniach dotyczących wykorzystywania ludzi do pracy na czarno, w spółce zawrzało. Kierownicy szybko przygotowali fikcyjne umowy o dzieło, które kazali podpisywać zastraszonym pracownikom.
- To była kartka z nagłówkiem umowa o dzieło, miejscem na dane osobowe i podpis - mówi Urszula Balińska, sprzątająca bloki na Teofilowie. - Kierownik kazał się nam podpisać i przygotować dowody osobiste, by mógł z nich później wpisać nasze dane. W naszej grupie jest w sumie 6 osób, z których 5 nie ma podpisanej żadnej umowy. A wczoraj kilka minut po godz. 10 kierownik kazał nam zamknąć się w pomieszczeniu ze sprzętem, bo obawiał się przyjazdu kontroli, która o godz. 9 była u kolegów na ul. Sienkiewicza. Później kazał wyjść w teren i chodzić bez kamizelek. W razie pytań mieliśmy odpowiadać, że pracujemy od 2 dni.
- Chcieli bym podpisał umowę, ale ich wyśmiałem - mówi Wiesław Pisarski, który na czarno sprząta posesje m.in. przy al. Kościuszki. - Wykorzystują nas i zarabiają naszym kosztem ciężkie pieniądze. Dlatego koniec. Nie mam zamiaru ich kryć i przed każdą inspekcją czy sądem opowiem o praktykach w tej firmie.
Do wiceprezydenta Dariusza Jońskiego zgłosiły się w piątek kolejne osoby, które pracują w firmie OAZiS bez żadnej umowy.
- Skala tego zjawiska zaczyna przerażać. Wspólnie z prezydentem Sadzyńskim podjęliśmy stosowne działania - mówi Dariusz Joński, wiceprezydent Łodzi.
Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?