Kupił go kilka dni temu Ryszard Rostek, który od 45 lat mieszka w Stanach Zjednoczonych, a Łódź odwiedził podczas wakacyjnej wycieczki po Polsce.
- Chcę mieć pamiątkę z ojczyzny - mówi Ryszard Rostek. - Poza tym uwielbiam samochody, a maluch w Ameryce na pewno wzbudzi ogromne zainteresowanie, bo tam takich aut nie ma.
W garażu pana Ryszarda stoi już sześć pojazdów: jaguar, bmw kabriolet, toyota corolla i camry, cadillac i chevrolet. Na co dzień jeździ terenowym pikapem.
Fiacika czeka teraz długa droga. Najpierw właściciel komisu, w którym zakupiono autko, pojedzie nim do Warszawy. Tam maluch zostanie zapakowany do kontenera i przewieziony do Gdyni. Z tira zostanie przeładowany na statek, którym przez cztery tygodnie będzie płynął do Nowego Jorku. Stamtąd zostanie odtransportowany do Baltimore, skąd odbierze go Ryszard Rostek. Przewóz fiata będzie kosztował prawie 5 tys. zł, a został on sprzedany za... 500 zł.
- Samochód jest z 1987 roku - mówi Grzegorz Syska, który sprzedał pojazd i załatwił transport do USA. - Przejechał 67 tys. km i jest w bardzo dobrym stanie.
Razem z samochodem pan Grzegorz wyśle kilka zapasowych części - świece, amortyzatory, gaźnik, reflektory, które trudno byłoby kupić w Stanach.
- Maluchem będę jeździł w niedzielę do kościoła - mówi pan Ryszard. - Znajomi na pewno bardzo się zdziwią na jego widok. Tak małego auta pewnie jeszcze nigdy nie widzieli. Na dodatek pozostawię w maluchu łódzkie tablice rejestracyjne, bo taką możliwość dają przepisy w USA.
Więcej informacji w nowym serwisie internetowym Expressu Ilustrowanego
Stop agresji drogowej. Film policji ze Starogardu Gdańskiego
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?