- Ludzie wyrzucają śmieci, stare meble, odpady kompostowe. W ten sposób unikają opłat za wywóz nieczystości - mówi Jolanta Karpińska z ul. Zwrotnikowej. - Gdy robi się ciepło odór jest taki, że nie można wytrzymać. Boimy się, że za jakiś czas pojawią się szczury albo dojdzie do skażenia.
Lokatorzy domów stojących przy ul. Zwrotnikowej kilka razy usiłowali przepędzić osoby wyrzucające odpadki. Gdy jedna z nich zagroziła im pobiciem, zrezygnowali z działania na własną rękę.
- Mój syn zwrócił uwagę jednemu z mężczyzn, który wyładował z samochodu kilkanaście worków - skarży się Eugenia Rogowska. - Ten złapał go za szyję, zaczął szarpać i go straszyć. Od tego czasu ograniczyliśmy się do składania skarg do urzędników.
Te nie pozostają bez echa. Co pewien czas służby miejskie wywożą hałdy śmieci z dzikiego wysypiska. Wystarczy jednak kilka godzin, a pojawiają się nowe worki.
- Ustawimy tabliczkę z wyraźnym zakazem wyrzucania śmieci w tym miejscu i będziemy kontrolować, czy zakaz jest respektowany - mówi Agata Magin z biura prasowego Urzędu Miasta. - Za kilka miesięcy zmieni się też sposób naliczania opłat za wywóz śmieci dla właścicieli domków jednorodzinnych. Będą je wnosić od liczby osób w gospodarstwie, a nie od ilości wyrzucanych śmieci. Podrzucanie odpadów na dzikie wysypiska przestanie być opłacalne.
Wielki Piątek u Ewangelików. Opowiada bp Marcin Hintz
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?