Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Dług ŁKS wcale nie jest największy w ekstraklasie! Fatalna sytuacja Ruchu, Górnika i Korony

Paweł Hochstim
Korona Kielce ma jeszcze większe problemy finansowe niż Łódzki Klub Sportowy
Korona Kielce ma jeszcze większe problemy finansowe niż Łódzki Klub Sportowy Krzysztof Szymczak
Dług ŁKS na koniec 2011 roku wynosił 4 miliony złotych. Znacznie poważniejsze problemy finansowe mają chociażby śląskie kluby, bo w Górniku Zabrze i Ruchu Chorzów kwoty zadłużenia są jeszcze wyższe. Kilka polskich klubów zaciska pasa. Wśród nich jest też Widzew, który zamroził część zarobków najlepiej opłacanych piłkarzy.

Kibice ŁKS obawiają się piłkarskiej wiosny, a media spekulują, że łodzianie nie będą w stanie pozyskać nowych piłkarzy, bo nie mają pieniędzy. Okazuje się jednak, że znacznie większe zadłużenie ma kilka innych klubów z ekstraklasy.

Wydaje się, że największe obecnie problemy ma Górnik Zabrze, który jest winny kilkanaście milionów złotych. By spłacić część zadłużenia, zabrzanie zgodzili się przez cztery sezony bezpłatnie reklamować na koszulkach firmę Allianz. Na dziś to najlepsze rozwiązanie, ale trzeba pamiętać, że przez cztery sezony zabrzański klub nie będzie mógł zarabiać na reklamach. Dodatkowo klub próbuje pozbyć się właściwie wszystkich piłkarzy, na których tylko znajdą się chętni. A zastąpić ich mają kompletnie anonimowi gracze z niższych lig. Wygląda więc na to, że Górnik będzie dramatycznie bronił się przed spadkiem z ekstraklasy. A po jesieni ma ledwie pięć punktów więcej od ŁKS, więc nie może czuć się bezpiecznie.

Spadek nie grozi raczej Ruchowi Chorzów, którego sytuacja finansowa wcale nie jest lepsza, ale ma po jesieni na swoim koncie aż 29 punktów. Szefowie chorzowskiego klubu prowadzą rozmowy w sprawie pozyskania inwestora, ale trwają one bardzo długo.

Problemy wiosną może mieć też Korona Kielce, bo część radnych z tego miasta sprzeciwia się finansowaniu klubu z miejskiej kasy. W Kielcach próbują zatem rozstać się z najlepiej opłacanymi piłkarzami, jak choćby Brazylijczykiem Hernanim czy wypożyczonym ostatnio do ŁKS Pawłem Golańskim. Ich brak na liście płac pozwoliłby Koronie na zaoszczędzenie ponad stu tysięcy złotych miesięcznie. Nie słychać też nic o ewentualnych wzmocnieniach kieleckiego klubu.

Korona zgromadziła jesienią 25 punktów. Wydaje się, że to dużo, ale nie oznacza to jeszcze gwarancji utrzymania w ekstraklasie.

Tyle samo punktów ma siódmy w tabeli Widzew, który też szuka oszczędności. Kilka tygodni temu szefowie klubu poprosili najlepiej opłacanych piłkarzy, by zgodzili się na zamrożenie dużej części wynagrodzenia. Nieoficjalnie wiadomo, że tylko Brazylijczyk Dudu Paraiba odmówił, a pozostali zgodzili się poczekać się do końca sezonu. Widzew jest też winny piłkarzom nawet premie z poprzedniego sezonu, a w minionym roku pierwszy raz od czasu, gdy klub przejął Sylwester Cacek, doszło nawet do strajku piłkarzy, którzy odmówili wyjścia na trening.

Na niekorzyść ŁKS przemawia jednak fakt, że znacznie bogatsze są kluby zajmują w tabeli niższe miejsca. Piętnasta Cracovia, która ma punkt mniej od łodzian i szesnaste Zagłębie Lubin (2 punkty) mogą zimą pozwolić sobie na duże wydatki, by wzmocnić swoje zespoły. Czym odpowie ŁKS?

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lodz.naszemiasto.pl Nasze Miasto