"Diablo" mistrzem świata federacji WBC

Polski bokser zdobył wakujący tytuł mistrza świata w kategorii junior ciężkiej federacji WBC, wygrywając przed czasem walkę z Włochem Giacobbe Fragomenim.

Walkę zakontraktowano na dwanaście rund, ale Krzysztof "Diablo" Włodarczyk zapewnił sobie zwycięstwo już w ósmym starciu, a dokładnie w 48 sekundzie tej rundy.

Początek walki nie zapowiadał wielkich emocji. Obydwaj pięściarze badali się wzajemnie. Wyraźnie widać było, że trener zalecił Polakowi, by trzymał rywala na dystans i nie wdawał się w wymianę ciosów. Dobra praca nóg "Diablo" sprawiła, że Giacobbe Fragomeni nie mógł sięgnąć naszego pięściarza. Po czterech rundach sędziowie punktowali 38:38 oraz 39:37 i 40:36 na korzyść Polaka.

Wielkie emocje kibice przeżywali pod koniec szóstej rundy. Włodarczyk przejął inicjatywę i kilka razy silnie trafił Włocha. Po koniec starcia silny sierpowy Polaka trafił Fragomeniego, po który padł na ring. Sędzia zabrał się do liczenia, ale zdołał wypowiedzieć jedyne osiem i w tym momencie zabrzmiał gong kończący rundę. W ósmej rundzie "Diablo" znów zaatakował i na efekty nie trzeba było długo czekać. Lewy sierpowy trafi Włocha w bok głowy, po czym Fragomeni znów trafił na deski. Wprawdzie zdołał się jeszcze podnieść, ale arbiter nie pozwolił mu już kontynuować walki. Widać bał się, by to starcie nie skończyło się ciężki nokautem.

Promotor Włodarczyka, by zorganizować pojedynek musiał wyłożyć w przetargu 616 tys. dolarów. Włoch za walkę zainkasował 305 tysięcy. Znacznie więcej ma otrzymać Polak i dlatego trudno powiedzieć czy promotor wyjdzie na swoje, bo w łódzkiej hali zjawiło się nieco ponad sześć tysięcy kibiców.

Przed rozpoczęciem walki odegrano hymny narodowe Włoch i Polski. Dwie zwrotki "Mazurka Dąbrowskiego" zaśpiewał Marek Torzewski. Później minutą ciszy i dziesięcioma uderzeniami w gong uczczono pamięć ofiar katastrofy lotniczej, do której doszło 10 kwietnia pod Smoleńskiem.

Ze zwycięstwa Włodarczyka bardzo cieszył się kolega z grupy Polaka - Rafał Jackiewicz. A to za sprawą długu, jaki teraz będzie mógł wyegzekwować.

Chodziło o uregulowanie należności za przegrany przez "Diablo" zakład. W marcu Jackiewicz wygrał bowiem 50 tys. zł, ponieważ przez rok nie przekroczył 72 kg. Otrzymał jednak tylko 10 tys. zł: od jednego ze sponsorów i innego boksera z grupy KnockOut Promotions. Na większość kwoty zakładu składały się bowiem wypłaty "Diablo" i Artura Szpilki, którzy mieli przekazać po 20 tys. zł.

W pojedynkach poprzedzających walkę Włodarczyka z Fragomenim Łukasz Janik w czwartej rundzie przez KO pokonał Włocha Michele de Meo (waga junior ciężka), Maciej Miszkin przez KO w piątej rundzie wygrał z Azerem Amirem Hacimuradowem (waga półciężka), Andrzej Wawrzyk jednogłośnie na punkty zwyciężył Anglika Paula Butlina (waga ciężka), a Krzysztof Cieślak przegrał na punkty z Feliksem Lorą z Dominikany (waga lekka).

32-letni pięściarz z Meksyku Cristobal Cruz stracił tytuł mistrza świata organizacji IBF w wadze piórkowej na rzecz młodszego o trzy lata rodaka Orlando Salido. Przegrał z nim w Ciudad Obregon na punkty, niejednogłośną decyzją sędziów.

Australijski bokser Michael Katsidis pozostał tymczasowym mistrzem świata organizacji WBO w wadze lekkiej. W Londynie pokonał przez techniczny nokaut w trzeciej rundzie Brytyjczyka Kevina Mitchella. Walkę na stadionie West Ham United obejrzało 15 tys. widzów.