Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Derby ŁKS Siemens z Widzewem przegrała Łódź

Marek Kondraciuk
Łódź traci szansę na prawdziwy "wsad" do kosza polskiej żeńskiej koszykówki
Łódź traci szansę na prawdziwy "wsad" do kosza polskiej żeńskiej koszykówki fot. Jakub Pokora
Miało być koszykarskie święto Łodzi, a będzie tuzinkowy mecz ligowy, w scenerii jakby z innej epoki, kojarzącej się bardziej z zaściankiem niż z nowoczesnym miastem, mającym aspiracje stania się milionowym.

W piątek zapadnie ostateczna decyzja wydziału zarządzania kryzysowego Urzędu Miasta Łodzi, ale nieoficjalnie wiadomo, że pierwszy w historii mecz koszykarek ŁKS - Widzew w ekstraklasie rozegrany zostanie w hali przy al. Unii pod trybuną, a nie w Atlas Arenie.

Prezent od losu

Łódź dostała prezent od losu, ale nie umiała z niego skorzystać. Mecz derbowy, na który miasto czeka od 45 lat, a więc od chwili powstania sekcji koszykarek w Widzewie, wyznaczony w kalendarzu na inaugurację sezonu ekstraklasy koszykarek to wyjątkowa gratka na promocję Łodzi, obu klubów i samej dyscypliny. Spotkanie pokaże telewizja, przyjadą sternicy Polskiej Ligi Koszykówki Kobiet i Polskiego Związku Koszykówki, a symbolicznie rozpocznie rozgrywki podrzuceniem piłki red. Włodzimierz Szaranowicz, szef redakcji sportowej TVP. Gdyby mecz odbył się w Atlas Arenie szansa na to, że telewizja częściej będzie gościć pod koszami naszego miasta byłaby olbrzymia. Mecz w równie zasłużonej, co wysłużonej hali ŁKS, mieszczącej 800 osób będzie mieć zapewne wysoką temperaturę emocji na parkiecie, ale wymiar nieporównanie mniejszy. Przed laty grały tu wielkie gwiazdy koszykówki w meczach pucharowych ŁKS i spotkaniach reprezentacji Polski z legendarną Łotyszką. mierzącą 210 cm Uljaną Siemionową. Czas zmienia świat i dziś koszykarki tej miary nie zgodziłyby się wyjść tu na parkiet nawet na trening.

Koszykówka żeńska jest po piłce nożnej najbardziej łódzką dyscypliną sportu. Do postawienia takiej tezy upoważnia dorobek naszych drużyn. Łodzianki zdobyły 13 tytułów mistrza Polski, a łącznie 39 medali! Na ten skarbiec składają się trofea ŁKS (9 złotych, 10 srebrnych, 11 brązowych), IKP Łódź (3-3-0), TUR (1-0-0) i Zrywu (0-2-0). Mniej zdobyły wszystkie pozostałe żeńskie gry zespołowe razem wzięte.

Wszyscy chcieliby Areny

Paradoksalne, ale na temat meczu ŁKS Siemens - Widzew Łódź mówiła jednym głosem. Wszyscy chcieliby, żeby spotkanie rozegrano w Atlas Arenie. Głosów sprzeciwu nie było słychać, a jednak meczu w najnowocześniejszej hali w kraju, szybko obrastającej legendą porywających widowisk w Lidze Światowej siatkarzy, w mistrzostwach kontynentu koszykarzy i siatkarek, imprez pięściarskich niestety nie będzie.

- Taki mecz byłby szansą pokazania całej Polsce, że Łódź ma dwie drużyny w koszykarskiej elicie i piękną halę - mówi Luiza Staszczak-Gąsiorek, dyrektor Wydziału Sportu Urzędu Miasta Łodzi. - Byłby też znakomitą okazją do promocji koszykówki i Atlas Areny na oczach tysięcy widzów na trybunach i kibiców przed telewizorami.

Optymistycznie patrzył na przedsięwzięcie pomysłodawca zorganizowania meczu w Atlas Arenie Mirosław Trześniewski, trener i wiceprezes stowarzyszenia ŁKS Basket Women. - Nasze miasta ma wreszcie, po latach oczekiwań, wielu rozczarowań i niespełnionych nadziei, dwie drużyny w ekstraklasie koszykarek - mówił Trześniewski. - To nobilituje Łódź i stwarza szansę, że rywalizacja derbowa stanie się motorem postępu obu drużyn tak, jak kiedyś inspirowała rozwój zespołów piłkarskich obu klubów. Rozegranie meczu w Atlas Arenie sprawiłoby, że impuls płynący z boiska byłby czymś niezwykłym. Takiego impulsy łódzka koszykówka żeńska bardzo potrzebuje, aby nawiązać do dawnych tradycji. Niepokoją mnie głosy, żeby ze względu na napięcia między kibicami piłkarskimi obu klubów przenieść jednak mecz do hali pod trybunami, ale mam nadzieję, że tak się nie stanie. Byłaby to porażka łódzkiego sportu.

W podobnym optymistycznym tonie wypowiadał się również sternik koszykówki żeńskiej w Widzewie.

- My także chcielibyśmy grać z ŁKS w Atlas Arenie - mówił Ryszard Andrzejczak, prezes MUKS Widzew. - Pod warunkiem oczywiście, że na trybunach zasiądą kibice obu drużyn. Takiej promocji miasta i żeńskiej koszykówki jeszcze w Łodzi nie było. Kibice w całej Łodzi czekają na takie widowisko. Rewanż, którego będziemy gospodarzem w drugiej rundzie, także chcielibyśmy rozegrać w Atlas Arenie.

Historyczny mecz

Z ciekawą inicjatywą wystąpiła Polska Liga Koszykówki Kobiet, wspierająca swoim autorytetem starania ŁKS Basket Women o organizację meczu w Atlas Arenie proponując hasło: "Łódź bije rekord Polski pod koszami Atlas Areny".

-Bardzo byśmy chcieli, jako PLKK, żeby ten historyczny mecz, bo pierwszy w dziejach miasta pomiędzy ŁKS i Widzewem w ekstraklasie koszykarek odbył się w Atlas Arenie - mówi prezes Ziemblicki. - Łódź szczególnie zasługuje na taką inaugurację, bo ma piękne tradycje w koszykówce kobiet, będzie organizatorem przyszłorocznych finałów mistrzostw Europy no i ma wspaniałego ambasadora koszykówki w osobie Marcina Gortata. Proponujemy, aby spotkaniu przyświecało hasło "Łódź bije rekord Polski". Dotychczas najwięcej kibiców na meczu klubowym żeńskiej koszykówki było niespełna dwa lata temu w Gdyni, kiedy Lotos grał z Fenerbahce Stambuł. Oglądało go 4,9 tysiąca kibiców. Jestem przekonany, że w łódzkich derbach ten rekord byłby z łatwością pobity. Spotkanie będzie transmitować TVP i ośrodek TV w Łodzi, chcielibyśmy mu nadać oprawę godną rangi meczu. Myślę, że Łódź ma szansę otworzyć nowy rozdział derbów miasta, wolnych od złych emocji, a krzewiących pozytywne wartości. Słyszałem obawy, że może dojść do starcia kibiców. Źle by jednak było, gdyby grupa agresywnych młodych ludzi wywierała tak silne piętno na sportowe życie Łodzi i wręcz terroryzowała miasto- dodał Ziemblicki.

Zadecyduje policja

Podstawą decyzji o rozegraniu meczu w hali przy al. Unii, a nie w Atlas Arenie będzie z pewnością opinia policji. Po głośnych zajściach przy okazji meczu piłkarskiego Widzewa w Bydgoszczy napięcie między kibicami obu klubów wzrosło. Na forach internetowych gotowało się od gróźb i inwektyw. Ryzyko zniszczenia hali, w której jedno krzesło na trybunach kosztuje 1.500 złotych wzrosło. Byłoby dramatem Łodzi, gdyby pierwsze, historyczne derby zapisały się awanturami, mordobiciem i demolką, spychającymi na drugi plan piękne akcje koszykarek ŁKS i Widzewa na parkiecie.

Trudno się jednak oprzeć wrażeniu decyzja o przeniesieniu meczu do ciasnej, niefunkcjonalnej hali pod trybunami, jest ucieczką od problemu. Trzeba przecież pamiętać, że on wcale nie zniknie i wkrótce pojawi się ponownie. Taka decyzja niestety upodmiotowi agresorów, bo pokaże, jaka wagę mają ich pogróżki i jak bezradne wobec nich jest miasto. To bardzo zła droga i precedens, który nie przynosi Łodzi splendoru.

Czy starano się doprowadzić do złagodzenia napięcia, dotrzeć do zwaśnionych grup? A może wystarczyło przełożyć termin meczu z niedzieli (26 września o godz. 15) na sobotę, kiedy piłkarze Widzewa grają w Chorzowie z Ruchem. W Atlas Arenie pojawiliby się tylko kibice koszykówki, którzy zarówno w ŁKS jak i w Widzewie mają łagodne obyczaje, dalekie od agresywnej natury niektórych grup znanych z piłkarskich trybun. Pierwsze derby koszykarek przegrała cała Łódź.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Konferencja prasowa po meczu Korona Kielce - Radomiak Radom 4:0

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lodzkie.naszemiasto.pl Nasze Miasto