Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Depresja: rośnie liczba chorych. Jak walczyć z tą chorobą?

Agnieszka Kledzik
Depresja
Depresja Archiwum Polskapresse
23 lutego przypada Ogólnopolski Dzień Walki z Depresją. Depresja to śmiertelna choroba, która nie pozwala wstać z łóżka i prowadzi do prób samobójczych. Utrata pracy i śmierć bliskiej osoby często powodują stres, nad którym trudno zapanować. Jak walczyć z tą chorobą?

Liczba zachorowań na depresję rośnie lawinowo. Według Światowej Organizacji Zdrowia jest ona już czwartą najpoważniejszą chorobą na świecie. Może dotknąć każdego, bez względu na wiek, miejsce zamieszkania, zawód, czy status społeczny. Choruje na nią już 20 procent społeczeństwa.

- Na przestrzeni ostatnich miesięcy obserwujemy wiele rejestracji pacjentów, którzy po raz pierwszy zgłaszają się do nas po pomoc - potwierdza Liliana Skorupska, psychiatra z Poradni Zdrowia Psychicznego przy Ars Medical w Pile.

Skąd się bierze depresja? Często jest to reakcja na stres, może występować w przebiegu chorób psychicznych, być wynikiem oddziaływania substancji lub innych czynników na ośrodkowy układ nerwowy. W zależności od diagnozy ustala się leczenie farmakologiczne lub terapeutyczne.

Mówi się, że depresja to choroba duszy.

- Czasem można to nazwać bólem duszy. Wiele razy nie miałem siły wstać z łóżka. Moja głowa była wówczas zajęta planowaniem samobójstwa. Wyobrażałem sobie jak idę kłaść się na tory - wspomina 36-latek, który z depresją walczył 15 lat. - Widziałem w myślach nadjeżdżający pociąg, ale nie następowała ulga. I od nowa zaczynał się proces planowania własnej śmierci.

Depresja jest chorobą śmiertelną, bo nawet 20 procent pacjentów ze stwierdzonymi zaburzeniami dokonuje prób samobójczych. Czasem skutecznych.

- Do poradni często zgłaszają się pacjenci w stanie ciężkim. Mają omamy, czyli halucynacje słuchowe, wzrokowe, mogą to też być urojenia dotyczące zagłady siebie, a nawet zagłady świata. To są stany zagrażające życiu - wyjaśnia Skorupska.

>>> Zobacz też: Piła: młodzież przeciwko chłoniakom

Wówczas taki pacjent musi być poddany leczeniu szpitalnemu. Leki psychotropowe bowiem zaczynają działać dopiero po paru tygodniach.

Ale większość pacjentów leczona jest w domowych warunkach. Bardzo pomocna jest psychoterapia.

- Mi pomógł taniec, na który w ramach terapii kazała mi się zapisać pani psycholog. Ale leki też musiałam brać, bez tego byłoby trudno choćby myśleć o powrocie do pracy - wyjaśnia pani Beata.

U niej stany depresyjne pojawiły się jako reakcja na silny stres w pracy. Nie była w stanie rano wejść do biura, była przygnębiona, po powrocie do domu płakała. Do tego doszła bezsenność, wypadanie włosów i łamliwość paznokci. Terapia trwała kilka miesięcy.

Czasem jednak depresja bywa mylona ze zwykłą zniżką samopoczucia.

- Miewam stany depresyjne, ale wówczas próbuję się mobilizować. Wydaje mi się, że depresja to brak nadziei na jutro, ja tę nadzieję jeszcze potrafię znaleźć - tłumaczy 45-letni Rafał.

Ale nawet takich stanów nie należy lekceważyć.

- Mylimy depresję z przygnębieniem fizjologicznym, które jest prawidłową reakcją choćby na stres i może być motorem do zmian. Gorzej, gdy ten stan się pogłębia i trwa zbyt długo - wyjaśnia Liliana Skorupska.

Co powinno wzbudzić niepokój? Obniżony nastrój, niemożność odczuwania przyjemności, spadek aktywności i zainteresowań, pojawiają się zaburzenia rytmów biologicznych, zaburzenia snu i łaknienia, czego skutkiem jest gwałtowne chudnięcie. Jeden z tych czynników już powinien wzbudzić niepokój. Nie czyni on choroby, ale nie można go lekceważyć.

- Pacjent, który kaszle nie musi chorować na nowotwór płuc, ale na pewno kaszel powinien być dalej diagnozowany. Analogicznie, jest gdy pacjent chudnie bez powodu, gdy wykluczymy powody somatyczne. Wtedy trzeba pogłębić diagnostykę psychiczną - tłumaczy Skorupska.

Pani doktor potwierdza, że często pacjenci zgłaszają się do niej z powodu innych dolegliwości. Najczęściej zaburzeń snu, nie zdając sobie nawet sprawy, że to już może być depresja. A do niej może prowadzić między innymi ogromny stres. Do pilskich poradni przychodzi coraz więcej osób, które utraciły pracę.

- Za tą sytuację oczywiście obwiniałam siebie, a nie pracodawcę, czy kryzys ekonomiczny. Im dłużej to trwało, tym trudniej było się zmobilizować do tego, by wstać z łóżka. Gdyby nie reakcja męża i jego pomoc, nie dałabym rady się podnieść - mówi 45-letnia kobieta.

Jeśli chory jest w takim stanie, że nie potrafi wstać z łóżka, to wiadomo, że nie przyjdzie do psychiatry. I tu ważna jest rola rodziny. Ale hasła typu: weź się w garść, będzie dobrze, czy musisz walczyć, nie poprawiają stanu chorego.

- Oni bardzo cierpią, obwiniają siebie za wszystko, nawet za błędy całego świata, to są stany trudne dla pacjenta i dla jego rodziny - mówi lekarz.

Do najczęstszych tak zwanych "wyzwalaczy" depresji należą straty emocjonalne, czyli śmierć małżonka, matki czy ojca przed 11 rokiem życia pacjenta, a także dziecka, nawet nienarodzonego. W Pile także i takich pacjentek przybywa.

- Straciłam dziecko w 7. tygodniu ciąży. W szpitalu dobrze zniosłam zabieg, ale po powrocie do domu poczułam, że moje ciało stało się grobem i ten grób zaczął pochłaniać mnie całą - płacze 33-letnia Agata.

Depresja to też temat tabu, o którym się nie rozmawia przy stole podczas niedzielnego obiadu.

- Pacjenci spotykają się wciąż z nietolerancją. Czasem wstyd powoduje, że obawiają się do nas zgłosić. Trzeba jednak pamiętać, że ta choroba może dotknąć każdego - wyjaśnia psychiatra.

Specjaliści natomiast obserwują wzrost liczby osób uzależnionych od alkoholu i narkotyków. Bywa, że uzależnienia prowadzą do depresji.

- A czasem jest odwrotnie. Osoby z zaburzeniami depresyjnymi sięgają po środki próbując "leczyć" tym swój stan, a to jest niebezpieczne - podsumowuje Liliana Skorupska.

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pila.naszemiasto.pl Nasze Miasto