Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Deep Desolation w cyklu Łódzkie Zespoły. "(...) uwielbiamy budować atmosferę grozy"

Łucja Cymkiewicz
Deep Desolation rozpoczął działalność muzyczną na przełomie 2008/2009 roku. Zespół grał często w łódzkim klubie Luka, teraz możecie usłyszeć go m.in w Stereo Krogs. Przedstawiamy Wam kolejną kapelę - jest to propozycja dla słuchaczy lubiących mroczne klimaty.

Deep Desolation tworzą: Meriath (gitara, wokal), Markiz (gitarzysta), Piorun (bas), Wilku (perkusja).

Na Waszym fanpage`u widnieje informacja o tym, że łączycie „pasę do agresji i zła” z melodyjnością i psychodelią. Ile w tym zdaniu jest prawdy?

Meriath: To cała prawda :D Wszystkich nas kręcą mroczne klimaty. Kochamy grać mocne, agresywne utwory opowiadające o jakichś bardzo złych rzeczach dodając do tego psychodeliczne, transowe melodie. Klimat w naszej muzyce jest bardzo ważny, jeżeli nie najważniejszy. Tworząc utwory bardzo dużo czasu spędzamy na dopracowaniu ich, dopieszczeniu każdego momentu, aby całość brzmiała spójnie. W muzyce nie szukamy dobra. Można rzec, że wręcz uwielbiamy budować atmosferę grozy swoją muzyką.

Jaka jest historia zespołu? Od kiedy gracie, jak to się wszystko zaczęło?

Wszystko zaczęło się z inicjatywy Markiza i Pioruna na przełomie 2008/9 roku. Pewnego dnia Markiz zadzwonił do mnie, długo rozmawialiśmy i zgodziłem się przyjść na próbę kapeli. Muzyka jaką zaprezentowali mi koledzy zawładnęła mną od pierwszych dźwięków, więc postanowiłem przyjąć propozycję i dołączyłem do zespołu. W ten sposób skompletowaliśmy pierwszy stabilny skład i po kilku miesiącach mogliśmy już nagrać płytę. Zagraliśmy w tym składzie w Łodzi nawet jeden koncert promujący płytę, po czym Darek i Marcin odeszli z zespołu. Ja przejąłem wtedy obowiązki wokalisty a za bębnami zasiadł Wilku. W takim składzie gramy do dzisiaj i póki co – nie mamy zamiaru tego zmieniać, ponieważ oprócz świata muzycznego jesteśmy wielkimi przyjaciółmi na co dzień.

Jak często koncertujecie? Ile to jest, średnio, koncertów w miesiącu?

Z tym niestety bywa różnie. Nie ukrywam, że chcielibyśmy grać dużo koncertów, ale w praktyce wygląda to tak, że niekiedy mamy bardzo zapracowane dwa miesiące po czym następuje kilkumiesięczna przerwa. Nie ma na to reguły. Niekiedy jesteśmy zmuszeni do odrzucenia jakiejś propozycji, ponieważ uważamy, że nie ma sensu grać co tydzień w tym samym mieście i co ważniejsze – w tym samym klubie. Naszym rekordem było pięć koncertów w jednym miesiącu – każdego dnia w innym mieście.

W których łódzkich klubach można Was usłyszeć?

Najczęściej graliśmy w nieistniejącej już niestety Luce, która to chętnie przyjmowała wszystkie metalowe koncerty na swojej scenie. Graliśmy także w Hilusiu, Ferajnie i Stereo Krogs. Ogólnie mówiąc – jesteśmy w stanie zagrać wszędzie, gdzie tylko ktoś zorganizuje koncert. Obecnie śmiało mogę stwierdzić, że jeżeli będziemy grać w Łodzi to na 90% w Stereo Krogs, w którym teraz odbywa się znaczna większość metalowych koncertów w Łodzi.

Jak długo jesteś w stanie „charczeć” podczas koncertu? Jak się nazywa ten rodzaj wokalu i w jaki sposób dbasz o gardło stosując tę technikę?

Wokal jaki z siebie wydaję to growl. Z reguły nie gramy dłużej niż godzinę i z doświadczenia mogę stwierdzić, że to jest optymalny czas, który nie wyrządza dużej szkody w moim gardle. Natomiast półtora roku temu przy wzmożonej aktywności zespołu – koncerty, próby, nagrywanie płyty w studiu – straciłem głos. Zmusiło mnie to do zmiany techniki wydobywania z siebie tych charakterystycznych dźwięków. Teraz używam znacznie więcej przepony. Wokal jest niższy, mniej charczący, ale gardło już mnie nie boli. Czasami pojawia się mała chrypka.
Nie mogę stwierdzić, żebym jakoś specjalnie dbał o gardło. Oprócz wrzasku do mikrofonu staram się po prostu nie obciążać go mocniej. Nie palę papierosów, nie piję bardzo zimnych napoi, a przed koncertem czy próbą zawsze staram się je dobrze rozgrzać.

O czym są z reguły Wasze teksty?

• Tutaj już nie jest tak grzecznie :D Co prawda trzymamy się z dala od polityki, ale jak już wspomniałem, jesteśmy typami, których bardzo kręcą mroczne, złe i chore rzeczy. Znajduje to oczywiście odzwierciedlenie w naszych tekstach. Pojawiają się w nich różne historie, od mrocznych rytuałów po psychodeliczne wizje. Ja, ponieważ jestem fanatykiem kryminałów, thrillerów i horrorów, lubię wcielić się w swoich tekstach w postać jakiegoś mrocznego, seryjnego mordercy, opisującego swoje odczucia i zbrodnie. Wiele z moich tekstów opowiada właśnie o tym . Czerpię inspirację z książek, filmów i wypaczonej przez nie wyobraźni :P Czasami sobie myślę, że jakby te moje teksty posklejać to byłaby niezła książka :D

Gdzie można Was będzie usłyszeć w najbliższym czasie?

Po październikowych koncertach w Łodzi i Warszawie planujemy w listopadzie pojawić się w Tychach. Ustalamy ostatnie szczegóły, więc mamy nadzieję, że występ dojdzie do skutku. Bardzo chętnie odwiedzilibyśmy ponownie Kraków i Wrocław, ale czas pokaże, kiedy mieszkańcom tych miast przyjdzie nas ponownie usłyszeć.

Jakie macie plany związane z zespołem? Kolejna płyta, duże ciśnienie, czy granie dla przyjemności od czasu do czasu?

Oczywiście – kolejna płyta już w drodze! Próby gramy regularnie, raz lub dwa razy w tygodniu. Jesteśmy bardzo pracowitym zespołem, więc nie ma mowy o obijaniu się na tych próbach. Obecnie stworzyliśmy już cały materiał na następcę „Possession”. Pozostaje jeszcze długi czas ogrywania, dopieszczania i polepszania każdego utworu. Oczywiście jak tylko pojawią się jakieś propozycje pohałasowania w jakimś klubie w Polsce, to my bardzo chętnie się tam pojawimy :D

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na lodz.naszemiasto.pl Nasze Miasto