Trener Stawowy i jego najbliższy współpracownik Krzysztof Przytuła ustalili listę zawodników, którzy muszą się znaleźć w drużynie Widzewa walczącej o utrzymanie w 1. lidze.
Listę otwiera Dawid Plizga. Stawowy i Przytuła widzą w nim lidera formacji ofensywnej Widzewa.
Wydaje się, że przenosiny Plizgi do Widzewa są przesądzone, bo Górnik nie wiąże z nim przyszłości, więc nie będzie robił problemów z rozwiązaniem umowy. Okazuje się, że w łódzkim klubie dobrzy piłkarze mogą liczyć na naprawdę wysokie wynagrodzenie, co pokazuje, że właściciel klubu Sylwester Cacek poważnie traktuje obecną sytuację drużyny i chce jednak za wszelką cenę utrzymać ją w pierwszej lidze.
Wprawdzie Widzew wciąż wiążą ograniczenia związane z licencją PZPN, bo - zgodnie z zarządzeniem Komisji Licencyjnej - łódzki klub nie może płacić piłkarzom więcej, niż 10 tys. zł brutto miesięcznie. Ale piłkarzy grających w klubie mogą opłacać zewnętrzni sponsorzy. Należy więc domniemywać, że zatrudniając piłkarzy klasy Plizgi, Widzew musiałby liczyć na Cacka, który przynajmniej część zarobków zawodników musiałby regulować z prywatnej kieszeni.
Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?