Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Darłovia Darłowo: Trener podsumowuje rundę w bardzo mocnych słowach [WYWIAD]

Tomasz Turczyn
Krzysztof Jasiewicz, trener Darłovii Darłowo
Krzysztof Jasiewicz, trener Darłovii Darłowo FOT.NM
Trener piłkarzy pierwszego zespołu Darłovii Darłowo Krzysztof Jasiewicz w męskich słowach podsumowuje pierwszą rundę rozgrywek ligowych swojego zespołu w koszalińskiej okręgówce.

Jak oceni Pan pierwszą część rozgrywek w wykonaniu swoich podopiecznych ?

K.J. - Trenera i drużynę bronią wyniki, a my ostatnie 7 meczy przegraliśmy i ocena może być tylko jedna - niedostateczna. Fatalna końcówka w naszym wykonaniu, pasmo porażek i miejsce w dole tabeli wygląda źle. Nie tak to miało wyglądać, ale cóż widocznie nie potrafiłem zmobilizować na tyle drużyny, aby zdobyć kilka punktów więcej. Biorę ten słaby wynik na siebie, nie przystoi w V lidze przegrać tylu meczy pod rząd. Nie mam zamiaru szukać tanich wymówek, że trochę brak szczęścia , braki kadrowe itp. Daliśmy ciała i tyle w tym temacie.

Prezes klubu zapowiada spore wzmocnienia składu na wiosnę, Czy już są znani jacyś nowi zawodnicy , którzy wzmocnią zespół przed startem rundy rewanżowej ?

K.J - Pewnie, że przydałyby się wzmocnienia, ale trzeba pamiętać, że zawodnik z zewnątrz będzie kosztował. Należy także pamiętać aby nie zachwiać równowagi w drużynie między zawodnikami miejscowymi a przyjezdnymi. Wiadomo że szukamy bramkarza , pomocnika i przede wszystkim napastnika i poczyniłem pewne kroki w tym kierunku, ale jeszcze za wcześnie na nazwiska.

A Pan na jakich pozycjach widziałby wzmocnienia składu ?

K.J. - Jak już powiedziałem potrzebujemy środkowego pomocnika i przede wszystkim napastnika. Co do bramkarza to musimy jeszcze szczerze porozmawiać z naszym bramkarzem Michałem Szczepankowskim. Wszyscy musimy jechać na tym samym wózku , więc teraz ruch należy do Michała.

Czy jacyś zawodnicy odejdą z zespołu w przerwie zimowej ?

K.J. - Jak ktoś będzie miał możliwość rozwijać się w lepszym klubie , to nie będziemy robić nikomu przeszkód, lecz po takiej rundzie w naszym wykonaniu trudno się spodziewać propozycji. Ciężko z kogoś zrezygnować jeśli ma się tak skromną kadrę. Na pewno ja już nie będę pojawiał się na boisku, wszystkim to wyjdzie na dobre.

Jaki ma Pan plan na przygotowania drużyny do rundy rewanżowej ?

K.J. - Okres zimowy jest na tyle długi, że można go solidnie przepracować. Czeka nas ciężka praca. Warunki mamy super do treningu. Trzeba wziąć się w garść i zasuwać. Będziemy trenować 3 razy w tygodniu i do tego rozgrywać sparingi. Mamy zamiar zacząć trenować od 15 stycznia.

Z jakimi zespołami Darłovia rozegra sparingi w czasie przygotowań?

K.J. - Mamy atut swojego pięknego boiska z oświetleniem, dlatego to drużyny same zgłaszają się do nas. Gramy z zaprzyjaźnionymi drużynami z okolicy. Dokładny plan będzie znany za kilka dni.

Pana zdaniem , co było powodem słabszej końcówki rozgrywek w wykonaniu Darłovii ?

K.J. - Najwyraźniej zabrakło nam sił, aby walczyć o 3 pkt w ostatnich meczach. Jak już wcześniej powiedziałem , nie szukam tanich usprawiedliwień. Z tych 7 przegranych meczach, tak na prawdę słabsi byliśmy tylko od Wybrzeża Biesiekierz. Ciężko w to uwierzyć , ale w tych meczach jak naliczyliśmy, mieliśmy 9 strzałów w słupek. Trochę więcej szczęścia i mielibyśmy tych punktów o 6 czy 7 więcej, a tak trzeba się wstydzić.

W ostatnich latach zespół Darłovii ma pasmo zwycięstw i nagle przychodzą gorsze wyniki. Pana zdaniem skąd brak tej stabilizacji i utrzymania formy przez całe rozgrywki ?

K.J. - To właśnie to co Pan powiedział- Brak stabilizacji. W Darłowie nie istnieje pojęcie letnie przygotowania. Większość chłopaków pracuje gdzieś sezonowo i nie mają możliwości trenowania. Do piłki wracają po wakacjach, we wrześniu, a liga rusza w sierpniu. Na tyle ile starczy sił, świeżości to jeszcze gramy, lecz organizmu nie da się oszukać i z biegiem czasu tych sił brakuje. Popatrzmy na letnie sparingi, w tym roku większość graliśmy przy pomocy kolegów z Barzowic bo ciężko było skompletować skład. Mój dobry kolega powtarza mi co rundę, że moja praca polega na reanimowaniu trupa i chyba ma rację. Może ktoś inny potrafiłby wykrzesać coś więcej, ja na siłę nie trzymam się stołka, wystarczy się zgłosić i zaproponować coś innego, lepszego. Ja mam co robić w życiu , pracuję zawodowo, uczestniczę w świetnym projekcie dla młodych piłkarzy Orlik Darłowo i obelgi anonimowych internautów nie są mi potrzebne. Zaczynamy 15 stycznia i zapraszam wszystkich z lepszymi pomysłami .

Jaki cel na wiosnę stawia Pan przed swoimi piłkarzami ?

K.J. - Trzeba mierzyć siły na zamiary. Dopóki nie będzie stabilizacji kadrowej , określonego planu długofalowego i ciągłości pracy to nie ma sensu marzyć o czymś więcej niż gra w V lidze w środku tabeli. Na wiosnę to my musimy zmazać plamę z jesieni, żebyśmy nie musieli się więcej wstydzić za swoją postawę. Mamy coś do udowodnienia, wierzymy w swoje umiejętności i zrobimy wszystko aby Darłovia zaczęła wygrywać.

Pracuje Pan w klubie parę lat , ma Pan jakiś pomysł jak stworzyć silny i mocny zespół który mógłby realnie powalczyć o awans z Darłovią do IV ligi?

K.J. - Można obrać dwie drogi prowadzące do awansu; zatrudnić zawodników z zewnątrz, co kosztuje i jak się kończy w większości wypadków mamy przykłady w najbliższej okolicy lub postawić na systematyczną pracę z młodzieżą, co wymaga czasu. Iskra Białogard obrała drugą drogę i teraz po latach widać efekty. Długofalowa praca i pomysł na przyszłość, a nie trwanie od dotacji do dotacji a będą efekty. Wszyscy musimy zabrać się do pracy.

Czy nie uważa Pan, że z niektórymi zawodnikami pożegnano się zbyt wcześnie, chodzi m.in. o Tomka Szopińskiego o Mirka Stermacha itp , którzy w klubie trochę zdrowia jednak zostawili , a rozstało się z nimi zbyt pochopnie. Na dziś pewnie tacy piłkarze by się przydali. Chodzi mi o podejście do zawodników, jakie ma Pan zdanie na ten temat?

K.J. - Szopen jak i Mirek z różnych przyczyn postanowili odejść. Piłkarsko to wielka strata. Każdy trener chciałby mieć takich zawodników do swojej dyspozycji. Ale kto powiedział, że jeszcze ich nie zobaczymy w naszych barwach?

Iskra Białogard raczej jest murowanym kandydatem do awansu. Jak Pan myśli jaki będzie drugi zespół który awansuje w tym roku do IV lig?

K.J. - Wybrzeże Biesiekierz, bo Lech Czaplinek straci punkty w pierwszym meczu z nami. A na poważnie z tego, co wiem o awansie myśli trener Maciek Mikulski z Gryfa Polanów czego mu życzę z całego serca.

Dziękuję za rozmowę

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na slawno.naszemiasto.pl Nasze Miasto