W ławach dla gości największą łódzką scenę (budżet około 32 mln zł) reprezentowało prawie 40 osób.
Informację składała dyrektor Dorota Wodnicka, odpowiedzialna w Urzędzie Marszałkowskim za kulturę oraz dyrektor Teatru Wielkiego Marek Szyjko, któremu ten urząd nie przedłużył kontraktu menedżerskiego, więc nie on będzie się zajmował organizacją pracy podczas remontu. Z ich wypowiedzi wynika, że teatr ma jeździć po kraju, a pracy nikt nie straci.
- Ale przecież już wielu osobom nie przedłużono umów - mówili przedstawiciele zespołu. - Czy to możliwe, że remont (angażujący prawie 30 firm) skończy się w rok, skoro przygotowanie do zrobienia klimatyzacji miało trwać 10 miesięcy, a nie starczyło dwóch lat? - pytali.
Pytania się mnożyły, wzburzenie rosło. Dariusz Joński (SLD) i Marcin Mastalerek (PiS) zgodnie postulowali, by sprawa Teatru Wielkiego stała się przedmiotem osobnych obrad sejmiku.
Wybory samorządowe 2024 - II tura
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?