Bodzio W. z kontraktem, Łabędzki i dwóch piłkarzy Wisły w kolejce

Bodzio W. to ikona ŁKS. Do Łodzi trafił wiosną 1997 roku, a już rok później wniósł olbrzymi wkład w zdobycie przez zespół z al. Unii mistrzostwa Polski. Później, wypożyczany przez ówczesnego właściciela ŁKS Antoniego Ptaka, grał m.in. w Legii Warszawa, Ceramice Opoczno i RKS Radomsko, by w 2004 roku wrócić do drugoligowego wówczas ŁKS. Od tego czasu na palcach jednej ręki można policzyć mecze łódzkiego zespołu, w których go zabrakło.

Gdy latem ŁKS został wyrzucony z ekstraklasy przez Zbigniewa Lewickiego i jego kolegów z Licencyjnej Komisji Odwoławczej, Wyparło był pierwszym, który zadeklarował, że chce nadal występować w ŁKS. Nie przejął się nawet tym, że w pierwszych czterech meczach nowego sezonu musiał grać na podstawie kontraktu amatorskiego.

Choć w poniedziałkowym meczu z Ostrowcu Wyparle przydarzył się błąd, który kosztował ŁKS porażkę, nikt nie ma wątpliwości, że jego pozostanie w łódzkim klubie to najlepsza z możliwych wiadomości dla kibiców. Fani czekają też na przedłużenie umów Tomaszowi Hajcie i Pawłowi Drumlakowi. Ten pierwszy ma szansę trafić do Arki Gdynia. Właściciel ŁKS Grzegorz Klejman chciałby jednak, żeby Hajto nadal reprezentował barwy łódzkiego klubu.

Wszystko wskazuje na to, że w niedzielnym meczu z Wisłą Płock trener Grzegorz Wesołowski będzie miał do dyspozycji kilku nowych zawodników. Najbliżej podpisania umowy jest Mieczysław Sikora, który uzgodnił już wszystkie warunki swojej umowy. Trwają roz- mowy z Damianem Nawrocikiem i Michałem Łabędzkim, który wczoraj za porozumieniem stron rozwiązał swój kontrakt z Arką Gdynia.

Na testy do ŁKS przyjechało dwóch piłkarzy Wisły Kraków - 22-letni pomocnik Krzysztof Mączyński i rok młodszy obrońca Łukasz Burliga. Ten pierwszy ma za sobą dwa występy w ekstraklasie, w tym jeden przeciwko... ŁKS. 4 maja Wisła pokonała u siebie ŁKS 5:2, a Mączyński był na boisku tylko do przerwy, gdy ŁKS prowadził 2:0. Burliga natomiast w ekstraklasie jeszcze nie zagrał, a wiosną poprzedniego sezonu występował we Flocie Świnoujście. W zespole znad morza wystąpił w piętnastu meczach, ale w podstawowym składzie wyszedł tylko trzykrotnie.

Z ŁKS wciąż trenuje Rafał Kujawa, który dostał ofertę z Lecha Poznań. Decyzja w sprawie przyszłości tego piłkarza prawdopodobnie zapadnie jeszcze dzisiaj.