Wszystko wskazuje na to, że dobra gra Koseckiego w rundzie jesiennej w ŁKS sprawiła, iż w Legii przypomniano sobie o zawodniku i nagle zapragnięto go mieć znów w swoich szeregach. Łódzki pomocnik zdobył w pierwszej rundzie pięć goli i zajmuje w ŁKS drugie miejsce (po Marcinie Mięcielu) pod względem liczby zdobytych bramek.
Teraz trener stołecznej drużyny Maciej Skorża uznał, że Kosecki jest mu niezbędny w zespole. W Legii nie zważają na to, że wypożyczyli Koseckiego na cały sezon. Marek Jóźwiak, dyrektor sportowy warszawskiej drużyny, twierdzi, że w umowie wypożyczenia nie ma zapisu, iż pomocnik może wrócić do stolicy zimą, ale w stosownym dokumencie, nie ma też klauzuli, że nie może tego zrobić w połowie sezonu. Ponadto były reprezentant Polski jest zdania, że Kosecki jest zawodnikiem Legii, a do ŁKS został jedynie wypożyczony, a więc prawo jest po ich stronie. Z kolei w łódzkim klubie twierdzą, że nie ma możliwości skrócenia wypożyczenia bez zgody łodzian. Zawodnik jest potrzebny drużynie, która chce w tym sezonie awansować do ekstraklasy.
Przedstawiciele warszawskiej drużyny zdają sobiesprawę z czekającej ich twardej walki o zawodnika i dlatego chcą się spotkać w najbliższym czasie z Romanem Koseckim, ojcem zawodnika i byłym kapitanem reprezentacji Polski. Nie od dziś wiadomo, że to właśnie on ma największy wpływ na przebieg kariery piłkarza. To może być poważny argument, bowiem młody Kosecki mówił na łamach "Expressu Ilustrowanego": – Tata trzyma mnie krótko. Dobrze wiem, że jestem dopiero na początku kariery i nie mam zamiaru spoczywać na laurach. Chcę się dalej uczyć futbolowego rzemiosła.
Maksym Chłań: Awans przyjdzie jeśli będziemy skoncentrowani
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?