W czasie Bałuty Fashion Weekend odbyły się dwa pokazy mody – kolekcji ubrań na co dzień i awangardowej. Odzież, dobrana przez stylistów, pochodziła ze sklepów znajdujących się w hali. Ale oprócz fachowej prezentacji na wybiegu pojawili się amatorzy, czyli klienci rynku.
Wśród odważnych klientów rynku, którzy pokazali się na wybiegu dla modelek była też 82-letnia Mieczysława Wdowiak.
– Przychodzę tu na zakupy prawie codziennie. Lubię to miejsce, wolę je od supermarketów. Tutaj znają mnie ekspedientki. Dobrze, że odbywają się takie imprezy, jest wesoło – mówiła pani Mieczysława.
Sobotnia impreza to część projektu pt. "Palce w gniazdko". – O Łodzi krąży opinia, że jest miastem, w którym nic się nie dzieje. Nasz projekt ma na celu pokazanie, że Łódź posiada potencjał, wiele ciekawych miejsc. Takim miejscem jest Bałucki Rynek. Tutaj mój dziadek przychodził po kiszoną kapustę i po ciasto do pani Halinki. Będziemy się pojawiać na innych rynkach albo na podwórkach –mówi Maciej Żebrowski z agencji, która zorganizowała Bałuty Fashion Weekend.
Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?