18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Awantura na zebraniu Spółdzielni Mieszkaniowej Śródmieście. Musiała interweniować policja [ZDJĘCIA]

Matylda Witkowska (opr.wm)
Awantura na zebraniu Spółdzielni Mieszkaniowej Śródmieście. Interweniowała policja
Awantura na zebraniu Spółdzielni Mieszkaniowej Śródmieście. Interweniowała policja Krzysztof Szymczak
Na poniedziałkowym zebraniu w Spółdzielni Mieszkaniowej "Śródmieście" doszło do awantury między nowymi i starymi przedstawicielami spółdzielców. Wezwano policję, bo według prezesa Kabzińskiego zagrożone było bezpieczeństwo.

W poniedziałek na dorocznym zebraniu przedstawicieli łódzkiej Spółdzielni Mieszkaniowej "Śródmieście" wybucha awantura. Do spięcia doszło pomiędzy grupą starych i nowych przedstawicieli spółdzielców.

Gdy 38 przedstawicieli spółdzielców, wybranych w ciągu ostatnich dwóch miesięcy, przyszło do lokalu po Galerii Manhattan, zobaczyło, że ich miejsca zajmują... starzy delegaci.

Starzy delegaci przyszli na zebranie, gdyż według rady nadzorczej spółdzielni wybór nowych delegatów nie jest ważny. Tymczasem Agnieszka Wojciechowska van Heukelom, pełnomocnik mieszkańców łódzkiego Manhattanu przekonuje, że były to tylko uchybienia proceduralne.

Walce o krzesła wtórowali zdenerwowani lokatorzy, którzy wytykali starym przedstawicielom, że przez wiele lat biernie przyglądali się temu co dzieje się w spółdzielni i nie reagowali.

Kilkudziesięciu członków SM Śródmieście, choć nie zostali wybrani jako przedstawiciele, przyszło na zebranie, by patrzeć władzom spółdzielni na ręce. Mieli plakaty, kołatki i gwizdki. Zarzucali starym przedstawicielom, że pozwolili na zadłużanie spółdzielni.

W końcu prezes Wacław Kabziński otworzył zebranie, po czym stwierdził, że je zamyka z powodu... zagrożenia bezpieczeństwa. Wezwano policję.

Ostatecznie pod wpływem presji mieszkańców starzy przedstawiciele wyszli. Nowi nie mogli jednak rozpocząć obrad, bo... wraz z nimi spotkanie opuścił prezes Kabziński. W końcu prezesa do powrotu przekonała policja.

Prezes otworzył zebranie po raz drugi. Próbował przekonać przedstawicieli, że upadłość spółdzielni nie jest dobrym pomysłem. Przekonywał, że prostsze byłoby wprowadzenie sądowego nadzoru komisarycznego, ale został wygwizdany.

Zebranie przeciągało się. Przedstawiciele w końcu odrzucili absolutorium dla rady nadzorczej i zarządu oraz ich sprawozdania. Przedstawiciele chcieli jeszcze głosować nad odwołaniem rady nadzorczej i powołaniem nowych członków oraz nad ogłoszeniem upadłości SM „Śródmieście”.

Jednak głosowanie nad ogłoszeniem upadłości SM „Śródmieście” ostatecznie nie przesądzi losów SM "Śródmieście" - zgodnie z prawem, decyzja o upadłości wymaga kolejnego głosowania za dwa tygodnie.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lodz.naszemiasto.pl Nasze Miasto