Oficer operacyjny wydziału do walki z przestępczością gospodarczą Komendy Wojewódzkiej Policji w Łodzi informuje, że czytnik i kamerę przestępcy zamontowali około południa. Ściągnęli je po sześciu godzinach.
Po kilku dniach ta sama szajka dała o sobie znać w Rzeszowie, gdzie na podobnym bankomacie też zamontowano urządzenia kopiujące. W Łodzi łupem złodziei padło kilkadziesiąt tysięcy złotych. Bank oddał klientom skradzione pieniądze. Wcześniej podobną aparaturę przestępcy aż cztery razy instalowali na bankomacie przy ul. Piotrkowskiej.
W Polsce używanych jest około 160 rodzajów bankomatów. Niektóre są przestarzałe i nie obsługują nowych kart z czipem. To właśnie one są najbardziej narażone na skimming.
Oficer operacyjny mówi, że w Polsce skimmingiem trudnią się głównie grupy przestępcze złożone z obywateli Rumunii albo Bułgarii. Na czele każdej stoi szef, który na czarnym rynku kupuje czytniki, nakładki i mikrokamery. Złodzieje używają także urządzeń wykonanych własnoręcznie, przy użyciu podzespołów telefonu komórkowego lub długopisu z minikamerą. Zamontowanie na bankomacie urządzenia kopiującego i minikamery trwa zaledwie kilkanaście sekund.
Wytwarzaniem "sklonowanych" kart zajmują się informatycy będący na usługach szajki. Sfałszowane karty są sprzedawane po około 100 zł albo przekazywane tzw. konikom. Ci przy ich użyciu wypłacają pieniądze lub dokonują zakupów. Za jedną transakcję otrzymują około 100 zł.
W ubiegłym roku łódzcy policjanci zatrzymali dziewięć osób parających się skimmingiem, dwie kobiety i siedmiu mężczyzn.
Uwaga na Instagram - nowe oszustwo
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?