Jak zapewnił obrońca Adriana W., ten zgodził się na taki przebieg procesu. Chce, aby sprawa wyjaśniła się. Nie jest natomiast w stanie w nim uczestniczyć ze względu na zły stan psychiczny. Przeżył załamanie nerwowe i wczoraj miał zgłosić się do szpitala psychiatrycznego.
Przypomnijmy. 6 października ubiegłego roku u zbiegu ul. Tatrzańskiej i Dąbrowskiego terenowa toyota zderzyła się z oplem. Siła uderzenia była tak duża, że jadąca nim 21–letnia Agata M. zginęła na miejscu, brat został ciężko ranny. Według prokuratury to Adrian W. siedział za kierownicą toyoty. Pędził z prędkością 98 km/h. Wjechał na skrzyżowanie na czerwonym świetle. Był po użyciu narkotyku, zanim wsiadł do auta palił marihuanę. Nie miał prawa jazdy, samochód wziął bez zgody matki.
Czytaj więcej o rozprawie: Adrian W. jechał po narkotykach, zabił - teraz nie przyszedł do sądu, bo się załamał...
Polskie skarby UNESCO: Odkryj 5 wyjątkowych miejsc
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?