Zajęcia nie są obowiązkowe, ale w wypadku funkcjonariuszy, którzy patrolują łódzkie ulice, taka nauka przynosi wymierny efekt.
- Nie ma tygodnia, by interweniujący na mieście patrol nie musiał używać chwytów obezwładniających - mówi Piotr Czyżewski, naczelnik prewencji w łódzkiej straży miejskiej. - Są osoby, które na zwrócenie uwagi reagują agresją. Potrafią rzucić się na strażnika, chwycić jakiś przedmiot i nim zaatakować. I właśnie w takich sytuacjach umiejętność walki wręcz jest nieoceniona.
Strażnicy mają niedużą salę na terenie jednostki przy ul. Kilińskiego, którą sami wyposażyli i gdzie się spotykają. Wielu z nich to miłośnicy sztuk walki.
Otwarcie sezonu motocyklowego na Jasnej Górze
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?