Rano miał wziąć udział w procesie, który toczy się w tej sprawie w łódzkim Sądzie Okręgowym.
Po śniadaniu zasłabł, wezwano pogotowie. Po trwającej pół godziny reanimacji zmarł, prawdopodobnie na serce. Miał wkrótce wyjść z aresztu.
Proces dobiega końca. W środę strony miały wygłosić mowy końcowe. Kolejny termin rozprawy wyznaczono w lutym.
Do porwania doszło w lipcu 2002 r, ale dopiero dwa lata temu Centralne Biuro Śledcze wpadło na trop porywaczy. Inicjatorami porwania okazali się Marek L. i Bogdan S., krewni ofiary, którzy namówili do współpracy jeszcze 8 osób. Wszyscy zasiedli na ławie oskarżonych.
Bogdan S. wywabił 8-letniego wówczas chłopca z domu w Zgierzu, mieli pojechać do warsztatu samochodowego. Po drodze sfingował stłuczkę z audi, po czym udawał, że ściga jego kierowcę. Gdy auta wjechały w las, dwóch zamaskowanych mężczyzn wyciągnęło chłopca z mercedesa, rzuciło na tylne siedzenie audi i odjechało. Pierwszą noc poturbowany chłopiec spędził w bagażniku, potem w piwnicach kilku domów w okolicy Bydgoszczy i Włocławka. Miał zasłonięte oczy, był bity. Po 18 dniach rodzina nastolatka przekazała kidnaperom milion złotych, a chłopiec został uwolniony.
Dziennik Zachodni / Wybory Losowanie kandydatów
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?