Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

W Łodzi powstała "babska"autoszkoła

Magda Szrejner
Przed pierwszą jazdą można spróbować sił na symulatorze
Przed pierwszą jazdą można spróbować sił na symulatorze fot. Krzysztof Szymczak
Koniec z instruktorami, którzy krzyczą na swoje kursantki, i podstarzałymi nauczycielami, kokietującymi wsiadające po raz pierwszy za kółko dziewczyny!

W Łodzi powstała pierwsza kobieca autoszkoła. Jazdy będą w niej uczyć tylko panie instruktorki, a oferta jest skierowana przede wszystkim do kobiet.

- Ale nie ma dyskryminacji płciowej - śmieje się właścicielka autoszkoły. - Jeśli bezpiecznej i pewnej jazdy będą się z nami chcieli uczyć panowie, to serdecznie zapraszamy.

Na pomysł założenia autoszkoły wpadła w zeszłym roku Anna Ptaszkiewicz, instruktorka jazdy z Łodzi. Napisała projekt, wygrała z kilkudziesięcioma innymi pomysłami i dostała unijne pieniądze na rozkręcenie biznesu.

- Bardzo często trafiały do mnie dziewczyny, które otwarcie przyznawały, że znacznie lepiej im się jeździ, jeśli obok siedzi kobieta, a nie przystojny młody instruktor, którego obecność stresowała zwłaszcza młode dziewczyny. Większość mówiła, że bardziej skupiały się na tym, by dobrze wypaść w oczach instruktora niż by nauczyć się prowadzić. Wtedy postanowiłam, że trzeba organizować takie kursy, w których zminimalizujemy stres - mówi szefowa babskiej autoszkoły.

Najpierw zaczęła podpatrywać, jak to się robi u naszych zachodnich sąsiadów. Znalazła jeszcze jedną pomoc w prze-zwyciężaniu barier : symulator jazdy, czyli samochód na niby. To urządzenie imitujące auto, w którym wszystko wygląda jak w rzeczywistości, tylko zamiast przedniej i bocznych szyb kierowca ma monitory komputera, w których obserwuje swoją wirtualną przejażdżkę po mieście. Sam decyduje, kiedy zmienić bieg, włączyć migacz, żeby wyprzedzić inny samochód, dodać gazu lub przyhamować.

Pierwsza grupa pań zaczęła naukę w babskiej autoszkole 15 października. Oprócz właścicielki autoszkoły, jazdy poprowadzą dwie instruktorki.

- To, jak szybko kursantka uczy się poprawnie jeździć, zależy między innymi od tego, jaką atmosferę stworzy się na takiej lekcji - mówi Emilia Chomątek. - Dziewczyny często skarżą się na instruktorów, którzy na błąd kursantki potrafią zareagować kąśliwymi komentarzami w stylu: " nie ma to jak baba za kierownicą". To wystarczy, żeby wrażliwą dziewczynę zniechęcić i zablokować psychicznie.

Kursy w kobiecej autoszkole kosztują 1200 zł. Więcej informacji na temat kolejnych kursów można znaleźć na stronie http://www.autoszkola-anna.pl

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: W Łodzi powstała "babska"autoszkoła - Warszawa Nasze Miasto

Wróć na lodz.naszemiasto.pl Nasze Miasto