Mówili, że świąteczna atmosfera skłania ich, by dać zwierzakom nowy dom.
Ciepły kąt i pełną miskę znalazł nawet 14-letni bezzębny już Pusio, a także sześć innych psich starowinek. W czwartek przed Wigilią ze schroniska zabrano piętnaście czworonogów, w tym pięć szczeniaków.
- W trakcie wywiadu, jaki przeprowadzamy przed sporządzeniem umowy adopcyjnej, nikt nie stwierdził, że zwierzę ma być prezentem pod choinkę - mówi dyrektor schroniska Bogumiła Skowrońska-Werecka. - Wtedy nie dostałby go.
Z kwitkiem odesłano też nietrzeźwego mężczyznę, który 24 grudnia przyszedł "po pieseczka dla córuni"...
- Pozostałe decyzje wyglądały na przemyślane, ludzie przychodzili całymi rodzinami, było kilka starszych osób marzących o czworonożnych towarzyszach - mówi Bogumiła Skowrońska-Werecka.
W schronisku z niepokojem myślą jednak o kolejnych poświątecznych dniach, bo to czas pozbywania się żywych prezentów. W zeszłym roku dzień po świętach pewna rodzinka chciała oddać do schroniska szczeniaka, bo... siusiał na dywan.
Nie tylko o niedźwiedziach, które mieszkały w minizoo w Lesznie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?