To najnowszy pomysł Włodzimierza Adamiaka, menedżera (z ramienia magistratu) głównej ulicy Łodzi. Tory byłyby dwa albo jeden z mijankami.
Nie byłoby jednak wydzielonego, np. barierkami, torowiska. Na całej szerokości ulicy, także po torowisku, mogliby spacerować piesi. Nie byłoby również przystanków. Tramwaj miałby jeździć tak wolno, że można by do niego wsiąść lub wysiąść w każdej chwili. Obowiązywałby zwykłe bilety MPK (także migawki). Trakcja byłaby zawieszona między budynkami lub latarniami (trzeba by je wymienić).
W kursowaniu tramwajów nie będą przeszkadzać ogródki, bo już w przyszłym roku mają stać tylko na chodnikach. Przeszkodą nie będą też kostki Pomnika Łodzian Przełomu Tysiącleci. Jeżeli będą dwa tory, to będą biegły po obu stronach pomnika. Jeżeli jeden, to kostki zostaną przełożone tak, by były między torami.
Póki co trudno oszacować, ile kosztowałaby realizacja pomysłu. Wiadomo jednak, że koszty będą niemałe, dlatego wcielanie go w życie odbywałoby się etapami. Realny termin to co najmniej 3 lata.
- Szacunki kosztów chcielibyśmy mieć zrobione w sierpniu tego roku - mówi Włodzimierz Adamiak. - Wtedy projekt zmian mógłby trafić pod obrady radnych. Gdyby się im spodobał i wsparliby go finansowo, prace ruszyłyby już w przyszłym roku.
- Na razie nikt nie zgłaszał się do nas w sprawie tej inwestycji - mówi Bogumił Makowski z MPK. - Nie będzie to łatwe przedsięwzięcie, bo tylko budowa torowiska wymaga zrobienia wykopu na 1,7 m.
Otwarcie sezonu motocyklowego na Jasnej Górze
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?