Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Łódzki port lotniczy sparaliżowany

(tj)
Paweł Łacheta
Łódzkie lotnisko, tak jak wszystkie polskie porty lotnicze i wiele europejskich, ani nie przyjmuje, ani nie odprawia samolotów. W piątek Polska Agencja Żeglugi Powietrznej zamknęła przestrzeń powietrzną nad Polską.

W piątek do Łodzi nie przyleciały samoloty z Londynu i East Midlands, w czwartek z Liverpoolu i Londynu. Wszystko wskazuje również na to, że sobotnie loty z Edynburga, Dortmundu, Dublina, Londynu i Tel Awiwu też się nie odbędą.

– Czekamy na komunikaty PAŻP, która, jako organ kontrolujący ruch powietrzny, decyduje, kiedy można latać, a kiedy nie – mówi Paweł Karcz, dyrektor łódzkiego portu lotniczego im. Władysława Reymonta. – Możemy jedynie kibicować pogodzie, by wiatr jak najszybciej przegnał pył wulkaniczny. Takie sytuacje są na naszym kontynencie niezwykłą rzadkością. Zdarzają się natomiast w strefie pacyficznej (łańcuchy górskie otaczające wybrzeża oceanu spokojnego: góry Nowej Zelandii, Nowej Gwinei, Archipelagu Malajskiego, Filipin, Tajwanu, Wysp Japońskich, Kamczatki, red.).

Pasażerowie mogą bezpłatnie przełożyć rezerwację na inny termin lub wystąpić do przewoźników o zwrot kosztów biletu.

Już w czwartek przestrzeń powietrzna zamknięta została m.in. nad Wielką Brytanią, Holandią, Bułgarią, Belgią oraz częściowo nad Skandynawią.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lodzkie.naszemiasto.pl Nasze Miasto