Do wypadku doszło we wtorek na ul. Limanowskiego w pobliżu skrzyżowania z ul. Pułaskiego i ul. Swojską.
Około godz. 10.10 laweta pomocy drogowej, jadąca w kierunku ronda Korfantego, wpadła w poślizg, uderzyła z impetem w barierkę przystanku, a następnie w wiatę. Jednocześnie pojazd zahaczył o jadące w tę samą stronę daewoo nubirę, za którego kierownicą siedziała 29-letnia ciężarna łodzianka. Została odwieziona do szpitala na obserwację.
- Obsługiwałam klientów, gdy usłyszałam potworny huk - opowiada Jadwiga Grucelska, ekspedientka pobliskiego sklepu spożywczego. - Podeszłam do okna i zobaczyłam lawetę i zniszczony przystanek. Gdyby stało się to po południu, kiedy na przystanku są tłumy, ucierpiałoby pewnie wiele osób.
32-letni mieszkaniec powiatu zgierskiego, który kierował lawetą, był trzeźwy.
- Ze wstępnych ustaleń wynika, że nie dostosował prędkości do warunków panujących na drodze - mówi policjant z drogówki. - Wpadł w poślizg, kiedy zaczął hamować.
Kierowca tłumaczył się krótko: - To wszystko dlatego, że było ślisko.
Laweta na około 2,5 godziny zablokowała jeden z dwóch pasów ruchu w kierunku al. Włókniarzy. Gehennę przeżywali więc kierowcy, którzy próbowali wydostać się z Teofilowa.
Obwodnica Metropolii Trójmiejskiej. Budowa w Żukowie (kwiecień 2024)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?