Całe województwo znajdzie się w sieci

Do 2013 r. światłowód z dostępem do szybkiego szerokopasmowego Internetu oplecie cały region. Niektórzy dostaną go darmo. Urząd Marszałkowski wyda na to 50 mln euro.

W piątek marszałek województwa Włodzimierz Fisiak ma podpisać list intencyjny w sprawie pilotażowego programu dotyczącego Internetu. Na początek sieć oplecie gminy - Zgierz, Parzęczew, Dalików, Łęczyca i Wartkowice. Dlaczego właśnie te? Bo tylko one za własne pieniądze przygotowały dokumentację techniczną i są gotowe do zdobycia pozwoleń administracyjnych.

Gminy te zajmują 4 proc. powierzchni województwa, mieszka w nich 35 tys. ludzi. Na razie dostaną sygnał radiowy o przepustowości przynajmniej 500 kb. To niewiele, ale wicemarszałek województwa Witold Stępień zapewnia, że to jedynie test przed gigantycznym przedsięwzięciem, którym będzie położenie światłowodu dającego dostęp do szerokopasmowej sieci 170 gminom województwa.

Dziś z dostępem do Internetu w naszym regionie nie jest najlepiej. Według statystyk Urzędu Marszałkowskiego, dostęp do szerokopasmowej sieci ma niecałe 140 tys. gospodarstw domowych na ponad 850 tys. Co istotne, większość to mieszkańcy Łodzi. Sieć o wyższym standardzie przepustowości poza stolicą województwa ma tylko 15 proc. domów i firm. W Urzędzie Marszałkowskim alarmują, że w ogonie zostawiły nas już Małopolskie i Kujawsko - -Pomorskie, a na karku czujemy oddech Mazowsza, Wielkopolski, a nawet Podkarpacia, które też ostro wzięły się do nadrabiania zaległości internetowych.

"Nasz" projekt nosi nazwę Łódzka Regionalna Sieć Teleinformatyczna. Kosztuje 50 mln euro. Połowę tej kwoty dołoży zarządowi województwa Unia Europejska, część kosztów pokryje Łódzka Agencja Rozwoju Regionalnego. Na razie trwa przygotowanie do szczegółowego studium, światłowód ma być gotowy w 2013 r. Czy to oznacza, że Internet w Łódzkiem będzie bezpłatny? Wicemarszałek Stępień twierdzi, że tak, choć nie dla wszystkich.

- Mamy deklarację samorządów, że będą się starać o pieniądze unijne dla osób objętych opieką społeczną, z niskim dochodem - tłumaczy Stępień. - W programach tych znajdą się pieniądze na komputery, które można przyłączyć do sieci. I nie wykluczamy, że tacy ludzie będą mieć bezpłatny dostęp do szerokopasmowego Internetu. Dziś nie sposób określić, ile to może być osób. Poza tym będzie też wojewódzka sieć hotspotów, czyli miejsc z bezpłatnym dostępem do sieci dla wszystkich.

Co ciekawe, Urząd Marszałkowski liczy, że nowoczesna sieć teleinformatyczna rozrusza ludzi przedsiębiorczych. Światłowód ma być wabikiem dla tych, którzy zechcą być operatorami tzw. ostatniej mili, czyli będą podłączać sieć odbiorcom z punktów dystrybucyjnych. Stępień podkreśla, że inwestycję wprost można nazwać publiczną interwencją, bo na mapie województwa jest zbyt dużo białych plam, gdzie ludzie o inter-necie mogą tylko pomarzyć. Dzieje się tak dlatego, że rekiny tego biznesu robią interesy tylko tam, gdzie im się to opłaca, czyli w dużych ośrodkach miejskich. Efekt tego sposobu myślenia i działania jest taki, że Internet jest poza zasięgiem 300 tys. rodzin, głównie mieszkańców wsi. Według wicemarszałka, takich białych plam najwięcej jest na południowej i wschodniej ścianie województwa. Poza tym wkroczenie na łódzki rynek zupełnie nowych, "małych" operatorów może doprowadzić do obniżenia cen za dostęp do sieci.

Łódzka Agencja Rozwoju Regionalnego ogłosiła już przetarg na tzw. inwentaryzację zasobów teleinformatycznych w regionie. Jej wynik da odpowiedź na pytanie, którędy pobiegnie światłowód i pokaże najlepsze miejsca dla zbudowania węzłów dystrybucyjnych Internetu. Projekt techniczny inwestycji prawdopodobnie powstanie w przyszłym roku, a instalacja "kabla" rozpocznie się rok później.