Zbiórka pieniędzy dla Mariusza prowadzona jest od pół roku. Nawet premier Tusk zagrał dla niego w piłkę wspólnie z Orłami Górskiego, jednak sumy potrzebnej do przeszczepu nadal nie ma. Czas biegnie nieubłaganie. Każda infekcja lub osłabienie pracy serca to zagrożenie życia.
- Nie wiemy, ile mamy czasu - mówi Edyta Stępniak, mama chłopca. - W razie pogorszenia się jego stanu zdrowia musimy natychmiast stawić się w klinice w Giessen i tam Mariusz będzie czekać na dawcę. Nie mamy jednak zebranych pieniędzy na operację, chociaż jest mnóstwo dobrych ludzi, którzy nam pomagają.
Mariusz choruje od urodzenia. Nie przeszkadza mu to jednak w prawidłowym rozwoju i uczeniu się. Chłopiec jest kibicem drużyny Widzewa i uwielbia pizzę. Na co dzień jest bardzo wesoły. Nie stracił dobrego humoru nawet wtedy, kiedy w kwietniu przeszedł 3,5-godzinny zabieg ratujący życie, po którym leżał podłączony do 12 kroplówek, z otwartą raną na klatce piersiowej, którędy lekarze dostali się do jego małego serduszka. Operacja polegała na założeniu opaski na tętnicę płucną. Dzięki temu Mariusz może dalej czekać na przeszczep. Kwietniowy zabieg w Giessen kosztował 60 tys. złotych, które udało się zebrać w akcjach charytatywnych inicjowanych przez zgierskich wolontariuszy.
Niedawno Mariusz wrócił do Zgierza z Giessen, gdzie lekarze sprawdzali, czy zabieg z kwietnia przyniósł pożądany efekt. Okazało się, że nie jest najlepiej. Serce nie zregenerowało się na tyle, na ile powinno.
- Dotychczasowa terapia będzie kontynuowana po to, aby jak najdłużej zwlekać z przeszczepem, czyli do chwili zebrania pieniędzy - powiedziała mama chłopca po powrocie z Giessen. - Za kolejne trzy miesiące Mariusza czeka następna kontrola w tej klinice.
Od razu po powrocie chłopca do Zgierza wznowili działania wolontariusze. Przygotowują ulotki i plakaty informujące o publicznych zbiórkach pieniędzy i koncie bankowym, na które można wpłacać pieniądze. Do pomocy przyłączają się osoby z całej Polski. Kontaktują się z mamą Mariusza i jego bratem Mateuszem za pośrednictwem forum internetowego "Podaruj życie" lub poprzez witrynę
mariuszstepniak.pl, a nawet wysyłając profil Mariusza z opisem jego problemów zdrowotnych do portalu "Nasza-klasa".
Pieniądze na przeszczep serca 10-letniego chłopca można cały czas wpłacać na subkonto: Fundacja Gajusz 90-406 Łódź, ul. Piotrkowska 17D, nr konta: 57156000132026000088911025 z dopiskiem "dla Mariusza Stępniaka".
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?