Według informatyków w Grupowej Oczyszczalni Ścieków w Łodzi był źle wdrażany system informatyczny, w związku z czym mieli oni więcej pracy. Jako referenci nie mogli oni reprezentować GOŚ, ani podpisywać dokumentów, a byli wyznaczani do tego przez zarząd spółki.
Dariusz Szatkowski, autor pozwu uważa, że zarząd GOŚ mści się za to, że powiadomił prokuraturę o nieprawidłowościach. Zarząd uznał, że działa on na szkodę spółki. Spotykają mnie za to represje. Systemem informatycznym w GOŚ zainteresowało się również CBA.
W piątek Dariusz Szatkowski dowiedział się, że związki zawodowe w GOŚ otrzymały pismo o zamiarze rozwiązania z nim umowy o pracę.
Prezes GOŚ Maciej Borkowski mówi, że to sprawa między zarządem a panem Szatkowskim. Borkowski uważa pozew za prawdziwe kuriozum. Jeden z podpisanych pod nim pracowników otrzymał najwyższą podwyżkę w firmie. Oczywiście, każdy chciałby otrzymać podwyżkę o tysiąc złotych miesięcznie, ale odmowa spełnienia tego żądania nie może być powodem do pozywania pracodawcy. Według Borkowskiego pozew zawiera wiele nieprawdziwych informacji.
Waldemar Krenc, przewodniczący rady nadzorczej w GOŚ i jednocześnie szef łódzkiego regionu NSZZ Solidarność zwrócił się do prezesa GOŚ o wyjaśnienie tej sprawy na posiedzeniu rady nadzorczej.
UMŁ nie komentuje sytuacji w miejskiej spółce GOŚ.
Źródło: Bunt w oczyszczalni ścieków. Informatycy pozwali pracodawcę za dyskryminację
Wielki Piątek u Ewangelików. Opowiada bp Marcin Hintz
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?