- Bodzio rozegrał mecz numer 350 już dwa lata temu, 30 maja 2009 z Polonią Bytom przy alei Unii, wygrany przez ŁKS 2:0 - wspomina Bogusiak. - To był ostatni mecz sezonu i zamierzałem mu wręczyć pamiątkę na inaugurację nowego sezonu, ale pamiętne zawirowania z licencją skomplikowały mój plan. Niedawno, 27 lipca, minęło 20 lat od debiutu Bogusia w lidze, który nastąpił w 1991 roku, kiedy grał w Stali Mielec, w meczu z imienniczką Stalą w Stalowej Woli 1:1. Okazja jest więc podwójna.
- Dziękuję za pamięć - powiedział Bogusław Wyparło. - Miło powspominać dawne czasy i jest mi bardzo przyjemnie, że ktoś pamięta o takich jubileuszach.
W spotkaniu uczestniczyli piłkarze i trenerzy ŁKS, a gościem specjalnym był Marek Dziuba, który jako trener wprowadził Wyparłę do drużyny ŁKS.
- Prowadziłem wtedy ŁKS z Ryśkiem Polakiem - wspomina brązowy medalista mundialu Espania 1982. - Bodzia wystawiliśmy najpierw w sparingu, przed rundą wiosenną w 1997 roku. Na wojskowym boisku w Chorzowie przegraliśmy z Ruchem trenera Oresta Lenczyka 0:5, a nasz nowy bramkarz wpuścił cztery gole. Trochę się obawialiśmy, co powie właściciel zespołu Antoni Ptak na nasz nowy nabytek. Na szczęście wszyscy wytrzymali ciśnienie, i my trenerzy, i przede wszystkim sam Boguś. Debiut w lidze miał już udany, bo wygraliśmy derby na Widzewie 1:0. Widzew został później mistrzem, my zajęliśmy 6miejsce, a rok później, z Bodziem w jednej z głównych ról, sięgnęliśmy po mistrzowską koronę - dodał Dziuba.
Czytaj także: Adamski: Najgorsze byłoby teraz załamać się
Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?