Co ciekawe w Łodzi i w Krakowie kontrolerzy ujawniają podobną liczbę pasażerów na gapę. Dlaczego więc Kraków wypadł znacznie lepiej w zestawieniu niż Łódź?
Jak informuje Marek Gancarczyk rzecznik MPK Kraków mniejszy dług gapowiczów jest m.in. zasługą skutecznej windykacji. Ponadto krakowskie MPK kieruje sprawy do zwykłego sądu, który wyroki wydaje zaocznie, więc sprawy nie ciągną się miesiącami. Jak podkreśla Gancarczyk jeżeli jest tylko fizyczna możliwość ściągnięcia z gapowicza pieniędzy, to krakowskie MPK robi to od razu.
Konsekwencja w działaniu krakowskiego MPK powoduje, że aż połowa gapowiczów płaci od razu. Jeżeli gapowicze zrobią to w ciągu siedmiu dni, mandat zamiast 240 zł wynosi 120 zł. Co miesiąc do kasy krakowskiego MPK wpływa około pół miliona zł z tytułu zapłaconych mandatów.
Jeszcze większa promocja dla gapowiczów jest w Łodzi. Jeżeli zapłaci się mandat w ciągu tygodnia to kara zmniejsza się z 200 do 70 zł. Nie jest to jednak wystarczająca motywacja – złapani na jeździe bez biletu łodzianie nie chcą płacić. Najwyraźniej w Krakowie po prostu wstyd jest nie zapłacić mandatu. Tym bardziej, że jadąc bez biletu i tak okrada się innych pasażerów. Łodzianie takich skrupułów nie mają.
Krakowskie MPK z gapowiczami walczy również większą liczbą kontrolerów. Codziennie bilety sprawdza od 100 do 150 kontrolerów. Pracują nawet w nocy razem ze strażnikami. Tymczasem w Łodzi w dni powszednie pracuje tylko 60-70 kontrolerów, a podczas weekendów połowa z nich.
Jak zaznacza Bogumił Makowski rzecznik łódzkiego MPK w Łodzi będzie więcej kontroli. Już we wrześniu przeprowadzono aż 36 tysięcy kontroli.
Czytaj więcej na ten temat: Łódzcy gapowicze ukradli 19 mln zł. MPK zapowiada więcej kontroli
Wyniki II tury wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
