Wystarczy zatem, aby dotacje z UE były niższe od przewidywanych lub zostały przyznane Łodzi z opóźnieniem, albo że Łódź nie sprzeda tylu kamienic, ile planuje a plan finansowy miasta legnie w gruzach. Gdy Łódź chciała wziąć wiosną 313 mln zł kredytu, żaden bank nie chciał go udzielić, dlatego miasto zawarło pięć umów z czterema bankami na sumy od 25 do 144 mln zł.
Obecnie długi Łodzi wynoszą 1,6 mld zł. Do końca 2012 roku wzrosną jeszcze o 250 mln zł i osiągną 56 proc. dochodów do budżetu (dozwolony prawem limit zadłużenia to 60 proc.).
Zadłużone są również łódzkie spółki miejskie. Długi spółek wynoszą w sumie na 1,3 mld zł (najwięcej ŁSI - 588 mln zł i MPK - 349 mln zł). Łódź choć nie odpowiada za długi spółek miejskich, w wielu przypadkach (MTŁ, lotniska, aquaparku) jest gwarantem kredytów i obligacji.
Realne zadłużenie Łodzi jest większe niż wynika to z księgowych zapisów.
Niedziele handlowe mogą wrócić w 2024 roku
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?