Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Po porażce piłkarzy ŁKS

(hof)
Trener ŁKS Andrzej Pyrdoł i menedżer drużyny Piotr Świerczewski
Trener ŁKS Andrzej Pyrdoł i menedżer drużyny Piotr Świerczewski fot. Maciej Stanik
ŁKS przegrał mecz z Polonią Warszawa 0:2. Kibiców ŁKS powinno cieszyć to, że zespół przystąpił do rozgrywek ekstraklasy. Z punktu widzenia organizacji klubu jest znacznie lepiej, ale jeśli chodzi o poziom sportowy, to żadnej poprawy nie widać.

Można nawet zaryzykować stwierdzenie, że jest gorzej niż jesienią. Co prawda w tamtej drużynie nie było tylu zawodników z reprezentacyjną przeszłością, ale byli piłkarze, którzy mogli walczyć na boisku przez dziewięćdziesiąt minut, o co członkom obecnego teamu z al. Unii jest trudno.

Nie ma się jednak co dziwić, bo proces budowania drużyn to w ŁKS mocno abstrakcyjne pojęcie. W łódzkim klubie ogłoszono casting i jedynymi kryteriami przyjęcia w poczet futbolowego zespołu było to, że nie miało się umowy z innym klubem oraz że nie chciało się zbyt wielkich pieniędzy za podjęcie współpracy z ŁKS. Żądania niezbyt wygórowane, toteż do Łodzi ciągnęły tłumy bezrobotnych piłkarzy. Piątkowy mecz z Polonią pokazał, dlaczego niektórzy nie mogli sobie znaleźć pracodawcy i ŁKS stał się dla nich ostatnią deską ratunku, by zaistnieć jeszcze w krajowej elicie.

Bez wątpienia trener Andrzej Pyrdoł i menedżer Piotr Świerczewski mają o czym myśleć. Na pewno obecna drużyna nie gwarantuje utrzymania się w ekstraklasie. To zapewne spędza sen z powiek popularnemu "Świrowi", bo ewentualna wpadka z łódzki klubem (czytaj - spadek) przekreśli jego szanse na zaistnienie w wielkim futbolu bez wymaganych dokumentów. Na pewno już tego dopilnują ludzie PZPN, a więc byli selekcjonerzy reprezentacji Polski - Antoni Piechniczek, Andrzej Strejlau i Wojciech Łazarek.

Obecni sternicy ŁKS nie ukrywają, że proces tworzenia drużyny w klubie z al. Unii nadal trwa. Skończy się dopiero 29 lutego, wraz z zamknięciem okienka transferowego. Już w piątek poinformowano, że wkrótce dołączą do drużyny nowi. Prawdopodobnie chodzi o napastnika Mirko Ivanowskiego. To 23-letni Macedończyk, który od półtora roku występuje w Arce Gdynia. Ma przyjechać 32-letni były bramkarz Skody Xanthi, Panathinaikosu Ateny, OFJ Kreta, AE Larisa i AEL Limassol, Arkadiusz Malarz i środkowy obrońca z Ukrainy. Z ŁKS dalej ma trenować stoper Krzysztof Łągiewka.

od 12 lat
Wideo

Wspaniałe show Harlem Globetrotters w Tauron Arenie Kraków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lodz.naszemiasto.pl Nasze Miasto