– Kultura książki się kończy – mówi pani Danuta Burska, która prowadziła placówkę od 1964 roku, przejmując ją po ciotce.
Trudny moment placówka przeżyła po wojnie, ale w ratowaniu jej właścicielce pomógł Julian Tuwim. List od poety pozostanie szczególną pamiątką półwiecza spędzonego wśród książek.
Część zbiorów została sprzedana na allegro, by utrzymać bibliotekę. Miesięczny dochód z prowadzenia jej – było około 30 abonamentowiczów płacących 32 zł – nie wynosił nawet 1000 złotych, a prywatna wypożyczalnia nie mogła liczyć na pomoc ze strony władz miasta.
"Magiczne miejsce", jak wypożyczalnia często była nazywana, z nastaniem 2012 roku znika na zawsze. Lokal przejmie salon tatuażu. Administracja kazała pani Danucie zrobić malowanie, ale nowy właściciel ją z tego zwolnił. Przy 1160 zł emerytury to poważna ulga.
Pozostałe, około 10 000 książek zostanie złożone u córki, która miała po mamie poprowadzić wypożyczalnię.
Sytuację swojej niezwykłej biblioteki Danuta Burska wiąże z degradacją Piotrkowskiej i miejsca książki na niej. Potwierdza to upadek najsławniejszej z księgarń, jaką był "Pegaz" (mieszczący się przy zbiegu z ul. Zieloną).
Czy taki szlachetny relikt przeszłości nie powinien znaleźć azylu, pomocy w przekształceniu w fundację bądź stowarzyszenie?
Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?