Leśnicy twierdzą, że za kilka lat będzie u nas można mówić o powstaniu podgatunku - lisa miejskiego - który nie od dziś włada śmietnikami w metropoliach Wielkiej Brytanii. Już teraz rude stworzenia spotykają wieczorami mieszkańcy Widzewa, Retkini, Karolewa... Siedem lisów odłowiono na terenie budowy przy ul. Traktorowej, mieszkały też w kanale ciepłowniczym zakładu energetycznego, przy ul. Tuwima, skąd przechodziły na dworzec Łódź Fabryczna. Cztery zostały złapane przy ul. Milionowej, bo "stołowały" się przy szpitalnej kuchni. Lisy chętnie polują też na ptaki i koty...
- Jeśli na osiedlach będzie ich nadal tak przybywać, koty zostaną wyeliminowane! - mówi Kamil Polański z Leśnictwa Miejskiego. - Lisy miejskie nie znają lasu. Dla nich naturalnym środowiskiem jest blokowisko i jego śmietniki, czy kanały właśnie. O wiele częściej niż u dzikich lisów występuje u nich świerzb i wszelkiego rodzaju choroby grzybicze.
Sprzyja temu środowisko, w którym żyją lisy miejskie, a poza tym w mieście te zwierzęta nie mają naturalnych wrogów... Nie ma więc mowy o selekcji eliminującej słabsze osobniki. U niemal połowy tych zwierząt odłowionych przez leśnikow w Łodzi występowały objawy chorób skórnych!
Kamil Polański radzi, by niezależnie od tego, jak sympatyczny jest lisek Pablo (brytyjska seria o rodzinie lisków żyjących w centrum miasta), nie zbliżać się do tych zwierząt. Nie należy też ich dokarmiać, bo mogą być nosicielami chorób, które łatwo przenoszą się na człowieka.
Strefa Biznesu: Rolnicy zapowiadają kolejne protesty, w nowej formie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?