- Miały kolor zepsutej jajecznicy i wielkość sadzonego jajka - relacjonuje zbulwersowana łodzianka. - Były rozdeptane, wiodły z nich wyraźne ślady ludzkich stóp wchodzące prosto do basenu.
Według łodzianki, na odchody nikt nie zwracał uwagi. - Byliśmy w pobliżu 10 minut, ratownik nic nie widział, a ludzie je rozdeptywali - dodaje.
Widok zniechęcił ją do kąpieli. - Pokręciliśmy się chwilę i wyszliśmy do domu. Żałuję, że nie zgłosiliśmy tego ochronie. Ale wszyscy byli bierni i ta bierność także nam się udzieliła.
Anna Krysicka, rzeczniczka Aquaparku Fala, przyznaje, że incydent z odchodami rzeczywiście miał miejsce, jednak odchody na pewno nie były rozdeptane. - Pracujący w pobliżu ratownik zauważył problem i natychmiast zawiadomił pracowników firmy sprzątającej - zapewnia rzeczniczka. - Odchody zostały natychmiast usunięte, nie leżały więcej niż dwie minuty - dodaje.
Jak przyznaje, takie incydenty czasem na Fali się zdarzają, gdy rodzice nie dopilnują pociech. - Jednak natychmiast reagujemy - zapewnia Krysicka.
Ewa Krawczyk, rzeczniczka Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Łodzi, wyjaśnia, że w przypadku zauważenia takiej sytuacji należy zgłosić ją obsłudze pływalni. - Oni wiedzą, jak w takiej sytuacji się zachować - wyjaśnia. - Odchody trzeba zebrać, a posadzkę zdezynfekować. Nie ma powodu, by zamykać basen.
Gdyby fekalia znajdowały się w wodzie, sprawa byłaby poważniejsza. Być może trzeba by wymienić wodę.
Jak wyjaśnia rzeczniczka, takie incydenty się zdarzają.
- Podejrzewam, że dzieciom zdarza się nasiusiać do wody i nie przyznać się rodzicom- mówi rzeczniczka. - Ale po to w wodzie są środki dezynfekcyjne, żeby bakterie zabijać. Kąpiel w basenach publicznych jest bezpieczna.
Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?