18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Konkursy na dofinansowanie łódzkich festiwali budzą emocje

Anna Pawłowska
Nawet organizatorzy cenionych imprez staną do konkursu
Nawet organizatorzy cenionych imprez staną do konkursu fot. Jakub Pokora
Wszystkie imprezy w Łodzi maja się starać o dofinansowanie w drodze konkursu, organizowanego dla dużych imprez raz do roku, dla mniejszych dwa razy do roku. Duże imprezy miałyby szansę pozyskać powyżej 50 tys. zł pod warunkiem wykazania wkładu własnego w wysokości 50 proc. budżetu wydarzenia. Mniejsze miałyby szanse zyskać do 50 tys. zł przy zagwarantowaniu wkładu własnego w wysokości 20 proc. budżetu.

Środowe spotkanie Jakuba Wiewiórskiego, dyrektora wydziału kultury urzędu miejskiego, z organizatorami łódzkich festiwali dotyczyło nowego projektu finansowania imprez.

Uczestnicy spotkania pytali o kryteria doboru ekspertów, o to, czy wydział kultury zadba, aby nie byli oni związani z żadnymi festiwalami, o elastyczność rozliczeń i możliwość przesuwania środków z jednego celu na inny.

- Pomysł z konkursem jest dobry, ale warszawsko-krakowski. My musimy pamiętać, że mieszkamy w Łodzi. Tutaj sponsoring prywatny jest patriotyczno-sentymentalno- przyjacielski - mówił Adam Radoń, organizator Festiwalu Komiksu. - Żyjemy w mieście, które ma najniższą siłę nabywczą w kraju. Uwzględnijmy w katalogu kosztów wartość zdobytych patronatów medialnych i koszty wnoszone przez partnerów.

W katastrofalne tony uderzył Zbigniew Żmudzki, prezes oscarowego Se-ma-fora.

- Lepiej zostawmy to, co jest teraz. To jest upierdliwe, ale jest lepsze od tego projektu.

Wyliczał, że przy organizacji festiwalu trzeba pokryć także koszty cateringu gości bankietu festiwalowego, dodając, że jego festiwal w przyszłym roku na pewno się nie odbędzie.

Bartłomiej Wojdak, szef miejskiego wydziału promocji, powiedział jednak, że nie ma możliwości pozostania przy starej formule. Wymagana jest forma konkursu. Negocjacjom mogą podlegać jedynie jego zasady.

- Problemem jest ilość środków, którymi dysponujemy. Sytuacja budżetowa jest, jaka jest. Nie przekreślam możliwości innego rozliczenia kosztów kwalifikowanych, ale wtedy mniej imprez otrzyma pieniądze - tłumaczył Wiewiórski.

I to chyba najlepsze podsumowanie dyskusji. Nie od dziś wiadomo, że z pustego w próżne i Salomon nie naleje.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lodz.naszemiasto.pl Nasze Miasto