Na stałe mieszkamy w Wielkiej Brytanii, do Łodzi przyjechaliśmy na urlop - mówią Kamil Łuczak i Sylwia Szumyło, którzy jako jedyni wsiedli do rikszy naszego reportera. - Miasto i Piotrkowska bardzo nam się podobają, choć przydałoby się to i owo wyremontować.
Rikszarze potwierdzają malejące zainteresowanie ich usługami.
- W ciągu dnia trafia się tylko kilka kursów, maksimum 30 złotych zarobku - mówi Michał Krynicki, który jeździ rikszą od 3 lat.
Nic dziwnego, że trójkołowców na Piotrkowskiej jest coraz mniej. Jeszcze dwa lata temu wyjeżdżało ich ok. stu dziennie, teraz - ok. 60.
By zacząć pracę jako rikszarz, wystarczy mieć ukończone 18 lat, podpisać umowę z firmą, która wypożycza pojazdy i... być trzeźwym (przed wyjazdem na ulicę dmucha się w alkomat).
- Trzeba też podpisać weksel in blanco - dodaje Aleksandra Tomczak, właścicielka firmy wypożyczającej riksze. - Na wypadek, gdyby pojazd został uszkodzony lub nieoddany w terminie.
Za wypożyczenie trójkołowca na dzień rikszarze płacą 16 złotych.
Wielki Piątek u Ewangelików. Opowiada bp Marcin Hintz
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?